Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Władze zadowolone z werdyktu Trybunału w Strasburgu ws. Jukosu

0
Podziel się:

Władze w Moskwie wyraziły zadowolenie z wtorkowego werdyktu Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który choć orzekł, że Rosja naruszyła prawa koncernu
naftowego Jukos, to jednak nie dopatrzył się w jej działaniach "politycznej motywacji".

Władze w Moskwie wyraziły zadowolenie z wtorkowego werdyktu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który choć orzekł, że Rosja naruszyła prawa koncernu naftowego Jukos, to jednak nie dopatrzył się w jej działaniach "politycznej motywacji".

"Trybunał całkowicie odrzucił oskarżenia pod adresem Federacji Rosyjskiej o +polityczne umotywowanie+ i +represyjny charakter+ postępowań sądowych wobec koncernu Jukos, a także o jego rzekome dyskryminowanie ze strony rosyjskich władz" - oświadczyło Ministerstwo Sprawiedliwości.

Podkreśliło też, że Trybunał nie dopatrzył się również w procesach przeciwko Jukosowi w Rosji dążenia jej władz do zawłaszczenia majątku koncernu i jego świadomego niszczenia.

Z kolei pełnomocny przedstawiciel rządu Rosji w Sądzie Konstytucyjnym FR, Sądzie Najwyższym FR i Najwyższym Sądzie Arbitrażowym FR Michaił Barszczewski określił wyrok Trybunału jako zwycięstwo Rosji.

"Wątpię, by ktokolwiek nie zgodził się ze mną, że orzeczenie Trybunału w Strasburgu, iż w sprawie Jukosu nie ma podtekstu politycznego, jest bezspornym zwycięstwem rosyjskich przedstawicieli w Trybunale. Z konstatacją tą nie można się nie zgodzić" - oznajmił prawnik.

Także przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow ocenił, że najważniejszy w werdykcie Trybunału jest brak podtekstu politycznego. "Generalnie wyrok Trybunału jest poprawny. W wielu kwestiach skłania nas do dalszych rozważań, w tym do inicjatyw ustawodawczych" - oświadczył parlamentarzysta.

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł we wtorek, że Rosja naruszyła prawa Jukosu, ale wstrzymał się z orzeczeniem w sprawie 98 mld dolarów odszkodowania, którego domaga się były zarząd firmy.

Kwestia odszkodowania ma zostać rozpatrzona w późniejszym terminie. Trybunał postanowił zaczekać na ewentualną ugodę byłych właścicieli Jukosu z rządem rosyjskim. Dał na to stronom trzy miesiące.

Trybunał zarzucił władzom rosyjskim niesprawiedliwość w kontekście bankructwa Jukosu w 2006 r. i uwięzienia jego byłych szefów, w tym Michaiła Chodorkowskiego. Uznał, że postępowanie podatkowe przeciwko Jukosowi nie dawało tej firmie dość czasu na przygotowania do spraw sądowych. Zakwestionował też prawidłowość nakładania kar na Jukos i ich egzekwowania.

Skarżący, w tym byli amerykańscy dyrektorzy Jukosu, domagają się odszkodowania i zapewniają, że pieniądze te zostaną podzielone między byłych udziałowców.

Władze Rosji oskarżyły Jukos o oszustwa podatkowe i na drodze sądowej doprowadziły do zamrożenia aktywów koncernu, zmusiły go do sprzedaży udziałów w innych firmach i w 2006 r. ogłosiły jego bankructwo. Jukos został ostatecznie zlikwidowany rok później. Wiele jego aktywów trafiło do państwowego przedsiębiorstwa naftowego Rosnieft.

Obrońcy Chodorkowskiego poinformowali, że nie będą komentować werdyktu Trybunału. "Sprawa ta nie dotyczy Chodorkowskiego. Do Trybunału zwróciła się grupa akcjonariuszy Jukosu. Uczyniła to w 2004 r., kiedy to Chodorkowski miał już inne problemy" - oświadczył adwokat Jurij Szmidt, którego cytuje agencja RIA-Nowosti.

"Grupa adwokatów uczestnicząca w tym procesie w żaden sposób nie jest z nami związana. My w tym procesie nie bierzemy udziału. I dlatego uważamy, że nie mamy prawa komentować wyroku Trybunału" - dodał obrońca Chodorkowskiego.

Natomiast była prawniczka Jukosu Swietłana Bachmina oceniła, iż orzeczenie Trybunału jest politycznym kompromisem. "Każda ze stron może go uznać za korzystny dla siebie" - zauważyła w wypowiedzi dla radia Echo Moskwy. Bachmina podkreśliła, że dla niej najważniejsze jest to, że Trybunał uznał, iż doszło do naruszenia prawa własności.

Także niezależny ekonomista Siergiej Aleksaszenko ocenił orzeczenie Trybunału w Strasburgu jako "maksymalnie kompromisowe". "Z jednej strony, uznał, że doszło do złamania procedur. Z drugiej nie podjął żadnej decyzji w sprawie odszkodowania i nie uznał sprawy Jukosu za polityczną" - oświadczył ekonomista.

Stowarzyszenie Memoriał ze swej strony oceniło, że Trybunał potwierdził prawo obywateli Rosji do niezawisłego i sprawiedliwego postępowania sądowego. "Trybunał poparł nie oligarchę, lecz prawo rosyjskich obywateli do niezawisłego i sprawiedliwego rozpatrzenia dowolnej sprawy w sądzie" - oznajmił szef Memoriału Oleg Orłow.

Obrońca praw człowieka dodał, że "taki wyrok jest korzystny dla obywateli Rosji, gdyż obywatele FR są zainteresowani tym, by system sądowy w Rosji był niezależny".

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mmp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)