Trzej mężczyźni włamali się w niedzielę do domu oficera milicji w Machaczkale, stolicy Dagestanu, na rosyjskim Północnym Kaukazie i zastrzelili go. Wcześniej w sąsiednim pokoju taśmą związali jego żonę i syna - poinformowała milicja.
Napastnicy strzelili do podpułkownika milicji trzy razy z bliskiej odległości i uciekli. Atak miał najprawdopodobniej związek z pracą zastrzelonego funkcjonariusza - uważa rzecznik policji.
Na rosyjskim Północnym Kaukazie często dochodzi to ataków, m.in. na przedstawicieli rosyjskich służb bezpieczeństwa. Władze winą za nie obarczają islamistów, jednak cześć napaści jest przeprowadzana przez grupy przestępcze bądź związana jest z konfliktami klanowymi. Większość działających w regionie partyzantów to separatyści.
Niektóre ataki są motywowane chęcią zemsty na funkcjonariuszach sił bezpieczeństwa, oskarżanych o stosowanie metod twardej ręki w walce z rebeliantami.
W sobotę w tym samym rejonie Rosji zaatakowany został konwój elitarnych oddziałów milicji jadący przez górzyste tereny. W trwającej dwie godziny strzelaninie rannych zostało 12 osób. Z kolei w niedzielę rano w stolicy sąsiedniej Czeczenii, Groznym, nieznani sprawcy uzbrojeni w kałasznikowy ostrzelali patrol milicji, zabijając dwóch funkcjonariuszy.
Eskalacja przemocy notowana od ubiegłego roku w Dagestanie, Czeczenii i Inguszetii, a także zamachy samobójcze w moskiewskim metrze, w których zginęło 40 ludzi, znów przypomniały o długotrwałym konflikcie na Kaukazie Północnym. (PAP)
keb/ ro/
6712141
