"Porozumienie między opozycją i prezydentem na Ukrainie, przez obie strony zapowiadane wcześniej jako trudny i wymuszony kompromis, może okazać się krótkotrwałe" - ostrzega w sobotę rządowa "Rossijskaja Gazieta".
Dziennik zauważa, że "stanie się tak nieuchronnie, jeśli każda ze stron zacznie interpretować zapisy dokumentu na swoją korzyść i oskarżać oponentów o naruszenia".
"RG" konstatuje, że "zainicjowanie przez prezydenta (Wiktora Janukowycza) przedterminowych wyborów to jedna sprawa, a zupełnie inną jest przeprowadzanie ich przez władze w taki sposób, aby rezultaty głosowania zostały uznane tak przez obserwatorów zagranicznych, jak i stronę przegraną". "Właśnie to jest drugą stroną +ukraińskiego medalu+" - podkreśla.
Dziennik wskazuje, że "sądząc po nastawieniu europejskich pośredników ani Bruksela, ani Waszyngton nie zostawią Ukrainy w spokoju; ani przed wyborami, ani po nich". "Jest sprawą otwartą, czy tacy mediatorzy pogodzą się z wynikami wyborów, jeśli nie wygra popierany przez nich kandydat" - zaznacza.
W opinii "RG" istnieje prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Dziennik wyjaśnia, że w obwodach, które poparły Majdan, mieszka tylko 35-40 proc. ludności Ukrainy. "Krew, która przelała się w czasie rozruchów w Kijowie, ostatecznie rozdzieliła regiony kraju. I jest to już coś więcej niż tylko polityczny antagonizm między wschodem i zachodem Ukrainy" - ocenia.
Dziennik tłumaczy, że "wystarczy spojrzeć na listy ofiar: większość zabitych wśród ekstremistów to mieszkańcy zachodnich obwodów, a zabici milicjanci przyjechali ze wschodniej Ukrainy i Krymu".
"Jeśli wybory prezydenckie wygra przedstawiciel Frontu Ukraińskiego - ponadpartyjnej struktury występującej przeciwko +majdanowcom+ - to czy Lwów i Iwano-Frankowsk uznają rezultaty takiego głosowania? Czy następcy (Stepana) Bandery znów sięgną po broń, by posadzić w prezydenckim fotelu swojego człowieka? Jak zagwarantować wolność wyborów w kraju, w którym na zachodzie delegalizuje się Partię Regionów, a na wschodzie zakazuje się działania nacjonalistycznej partii Swoboda?" - pyta "Rossijskaja Gazieta".
Dziennik zauważa również, że z "taktycznego punktu widzenia - nie bacząc na zapowiedź kontynuowania walki - przyspieszone wybory prezydenckie i zmiany w konstytucji mogą być na rękę radykałom i ich ulicznym wodzom, którzy w ten sposób zyskają szansę na legalne przejęcie władzy". "Wszelako zmilitaryzowane ugrupowania walczące po stronie opozycji mają własne interesy polityczne i mogą nie zaakceptować uzgodnionego za kulisami planu pokojowego" - pisze "Rossijskaja Gazieta".
Dziennik odnotowuje też, że "zdaniem ekspertów +pakietowe+ porozumienie między Janukowyczem i opozycją to zaledwie odpoczynek, który tylko na jakiś czas powstrzyma rozlew krwi".
Za równie ważne "Rossijskaja Gazieta" uznała to, że podczas nocnego spotkania prezydenta z opozycją "europejscy i rosyjscy pośrednicy po raz pierwszy razem uczestniczyli w negocjacjach na temat warunków pokoju społecznego na Ukrainie i szukali formuły dalszego rozwoju tego kraju, która byłaby do przyjęcia dla obu stron konfliktu". "Precedens ten zasługuje na uwagę" - podkreśla dziennik. (PAP)
mal/ akl/ ap/