Jeden z przywódców protestów przeciwko rosyjskim władzom, Siergiej Udalcow, został zwolniony z aresztu, gdzie spędził miesiąc. W Moskwie witało go około stu zwolenników. * *Opuszczając więzienie * *wezwał ich do kontynuowania walki i zapowiedział kolejne demonstracje.
_ - Apeluję do was, abyście się nie poddawali _ - mówił 34-letni lider radykalnego Frontu Lewicy. _ Przygotujemy nowe pokojowe protesty _ - zapewnił i dodał, że jego zwolennicy wyjdą na ulice między innymi 4 lutego.
Za organizację antykremlowskich protestów Udalcow w 2011 r. był aresztowany kilkanaście razy, ale dopiero ostatnio zyskał uznanie głównych liderów rosyjskiej opozycji - pisze agencja AP. Jego uwolnienia domagało się w zeszły czwartek kilkaset osób zebranych w centrum Moskwy.
Udalcowa zatrzymano po raz ostatni 4 grudnia 2011 r., gdy zmierzał na nielegalną manifestację przeciwko fałszerstwom w wyborach do Dumy. Następnego dnia sąd skazał go na 15 dni aresztu. Opozycjonista ogłosił w areszcie głodówkę i z powodu pogorszenia stanu zdrowia trafił do szpitala.
25 grudnia aresztowano go ponownie na dziesięć dni za to, że _ nie podporządkował się poleceniom funkcjonariuszy _ w październiku podczas jednoosobowej pikiety przed budynkiem Centralnej Komisji Wyborczej. Następnie Udalcow znów rozpoczął protest głodowy i był hospitalizowany.
W Rosji po wyborach do Dumy, które odbyły się 4 grudnia, wybuchły największe protesty od czasu upadku ZSRR, czyli od 1991 roku.
O protestach w Rosji czytaj w Money.pl | |
---|---|
Żądali odejścia Putina. Rok przywitają w... Policja zatrzymała kilkudziesięciu opozycjonistów, m.in. pisarza Eduarda Limonowa. | |
Człowiek Putina ostrzega: Rosji grozi rewolucja W demonstracji, zwołanej przez opozycję mogło uczestniczyć nawet 120 tys. osób. | |
Przebudzenie nowego pokolenia w Rosji Protesty w Moskwie i Petersburgu, nie mające precedensu w ostatnich latach w Rosji - pisze dziennik _ Wiedomosti _. |