14.2.Moskwa (PAP) - Współpraca Rosji i Francji w sferze energetyki, w tym ewentualny udział francuskich Gaz de France (GdF) i Total w projektach rosyjskiego Gazpromu, było jednym z głównych tematów posiedzenia dwustronnej komisji międzyrządowej ds. współpracy handlowo-gospodarczej, które odbyło się we wtorek w Moskwie.
Obradom tego gremium, które zbiera się co roku naprzemian we Francji i Rosji, przewodniczyli szefowie rządów dwóch państw - Dominique de Villepin i Michaił Fradkow.
Francuski premier został też przyjęty przez prezydenta Władimira Putina, który powiedział mu, że "traktuje Francję jako niezawodnego partnera w budowie stosunków między Rosją i Unią Europejską".
Fradkow oświadczył po rozmowach z de Villepinem, że francuskie kompanie mogą "na równych warunkach" wziąć udział w takich projektach, jak budowa Gazociągu Północnego przez Morze Bałtyckie i zagospodarowanie złoża sztokmanowskiego na Morzu Barentsa.
"Temat ten jest aktualny. Toczy się postępowanie komercyjne, związane z wyborem uczestników, inwestorów, a także oceną warunków ofertowych" - powiedział Fradkow.
Według rosyjskich mediów, włączenie Total do konsorcjum, które będzie eksploatowało złoże sztokmanowskie, osobiście lobbuje prezydent Francji Jacques Chirac. Francuski koncern - obok norweskich Statoil i Norsk Hydro oraz amerykańskich Chevron i Conoco Phillips - znalazł się na wstępnej liście potencjalnych partnerów rosyjskiego monopolisty gazowego w tym projekcie, którego wartość szacuje się na ok. 20 mld dolarów.
Z kolei Gaz de France jest zainteresowane wejściem do spółki North European Gas Pipeline Company (NEGPC), którą utworzyły Gazprom oraz niemieckie E.ON-Ruhrgas i BASF, a która zajmie się budową i eksploatacją Gazociągu Północnego. Głównymi rywalami GdF w walce o względy rosyjskiego giganta są tutaj brytyjskie BP i Transco oraz holenderski Gasunie. Udziałem w tym projekcie zainteresowany jest również norweski Norsk Hydro.
De Villepin ze swej strony zwrócił uwagę na problemy bezpieczeństwa energetycznego. "Francja przygotowała memorandum o bezpieczeństwie energetycznym, mającym zagwarantować równowagę gospodarczą, a w perspektywie wymagającym zapewnienia dywersyfikacji źródeł energii, w tym jądrowej, i rozwoju źródeł odnawialnych" - oświadczył francuski premier.
De Villepin ocenił, że współpraca z Rosją, która - jak zaznaczył - odgrywa kluczową rolę w zaopatrywaniu Europy w surowce energetyczne, "rozwija się w duchu zaufania". "Naszym celem jest znalezienie formuły, która byłaby korzystna dla wszystkich" - powiedział.
Francja - podobnie jak inne kraje Europy Zachodniej - ucierpiała, gdy Gazprom na przełomie stycznia i lutego z powodu wzrostu zużycia gazu na rynku wewnętrznym zmniejszył dostawy paliwa dla odbiorców europejskich. Na ograniczenia te nałożył się ponadnormatywny pobór gazu przez Ukrainę, która jest głównym krajem tranzytowym dla rosyjskiego paliwa.
Minister finansów Francji Thierry Breton poinformował w sobotę, że podczas narady szefów resortów finansów G-8, która odbyła się w tym dniu w Moskwie, jego kraj wezwał Rosję do ratyfikowania Europejskiej Karty Energetycznej.
Przewiduje ona m.in. powstanie konkurencyjnego rynku paliw, energii i usług energetycznych, swobodny wzajemny dostęp do rynków energii państw-sygnatariuszy, dostęp do zasobów energetycznych i ich eksploatacji na zasadach handlowych bez jakiejkolwiek dyskryminacji, a także ułatwienie dostępu do infrastruktury transportowej energii w celach międzynarodowego tranzytu.
Dokument ten jest podstawowym aktem Unii Europejskiej, dotyczącym rynku energii. Karta, podpisana w grudniu 1991 roku przez 46 państw, w tym Polskę, ma charakter deklaracji gospodarczo- politycznej.
Jerzy Malczyk (PAP)
ap/
