Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rotfeld: Politykę zagraniczną tworzą społeczeństwa

0
Podziel się:

Współprzewodniczący Grupy ds. Trudnych prof. Adam Rotfeld powiedział,
podczas otwarcia I Polsko-Rosyjskiego Kongresu Mediów, że polityki zagranicznej w dużym stopniu nie
tworzą tylko resorty spraw zagranicznych, ale instytucje w których społeczeństwa upatrują swoich
rzeczników.

Współprzewodniczący Grupy ds. Trudnych prof. Adam Rotfeld powiedział, podczas otwarcia I Polsko-Rosyjskiego Kongresu Mediów, że polityki zagranicznej w dużym stopniu nie tworzą tylko resorty spraw zagranicznych, ale instytucje w których społeczeństwa upatrują swoich rzeczników.

Rotfeld podkreślił, że w obu krajach wykazano bardzo dużą determinację dla przyspieszenia procesu tworzenia Centrów Dialogu i Porozumienia.

Przypomniał, że powołanie do życia tych instytucji było wynikiem prac Grupy do Spraw Trudnych, "gdy przez bardzo długi czas utknęliśmy w problemie bardzo drażliwym i niezwykle czułym dla obu naszych państw". Jak mówił, dotyczyło to m.in. ujawnienia prawdy o zbrodni katyńskiej i odpowiedzialności za nią.

Opowiadał, że gdy doszli do wniosku, że wewnątrz Grupy ds. Trudnych możliwości dalszej dyskusji zostały wyczerpane, powstała myśl, aby tę sytuację opisać w liście do ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji oraz do obu rządów.

"Konkluzja tego listu była taka, że w istocie rzeczy Grupa ds. Trudnych wyczerpała swoje kompetencje w tej mierze, ale czas najwyższy, aby powołać instytucję, która zapewni trwałość dialogu i stworzy możliwość wyjaśnienia wszystkich problemów, które do tej pory nie były wyjaśnione" - powiedział Rotfeld. Przypomniał, że decyzja w tej sprawie zapadła 7 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku podczas spotkania premierów Polski i Rosji Donalda Tuska i Władimira Putina.

"Świadomość jakoby Ministerstwa Spraw Zagranicznych, były jedynymi instytucjami, które kształtują politykę zagraniczną należą do przeszłości. Dzisiaj politykę zagraniczną kształtują w znacznym stopniu społeczeństwa i instytucje w których społeczeństwa upatrują swoich rzeczników" - uważa były szef dyplomacji.

Jak mówił, do tych instytucji należą media. Według niego, o poczuciu zagrożenia, niepewności, niestabilności w świecie w znacznej mierze decyduje nie stan faktyczny, tylko percepcja tego stanu, a na nią w sposób zasadniczy wpływają media.

Podkreślił, że Centrum ma do odegrania ważną rolę i jest "pewnym, nowym elementem".

Zastępca współprzewodniczącego rosyjskiej części Grupy ds. Trudnych prof. Michaił Narinskij podkreślił, że ważna jest zmiana podejścia do historii obu narodów. "Nie można wciąż podkreślać konfliktów i rozpalać uczucia nieprzyjaźni wzajemnie do siebie" - mówił.

Według niego, oczywiste jest to, że każde państwo chce pisać własną historię. Jednak nie powinno się to odbywać w oparciu "o faktycznie różny materiał i nie może wywoływać nieprzyjaźni" . "Powinno to być robione z rozsądkiem i z pewną samokontrolą, bo inaczej nie będziemy mogli zbudować perspektywicznej przyszłości" - zaznaczył. (PAP)

joko/ umw/ pdo/ mlu/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)