Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rotfeld: Przeszłość polsko-ukraińska wymaga oczyszczenia przez prawdę

0
Podziel się:

Obecne stosunki między Polską a Ukrainą są tak dobre, że nie można zwlekać z rozwiązaniem spraw, które nadal je komplikują - uważa dyplomata.

Adam Rotfeld
Adam Rotfeld (msz.gov.pl)

*Dla prawdziwego pojednania polsko-ukraińskiego potrzebne jest uczciwe powiedzenie prawdy o wydarzeniach z przeszłości - ocenia były szef MSZ Adam Rotfeld w związku z przypadającymi w lipcu obchodami 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. *

Obecne stosunki między Polską a Ukrainą są tak dobre, że nie można zwlekać z rozwiązaniem spraw, które nadal je komplikują - uważa dyplomata.

_ - W historii Ukrainy i Polski nie było takiego okresu, w którym stosunki byłyby tak bliskie, jak teraz. Jest to ogromna szansa, by sprawy trudne rozwiązywać, gdy te relacje są dobre, a nie czekać na lepsze czasy, bo lepszych już nie będzie _ - mówił Rotfeld podczas niedawnego spotkania z ukraińskimi dziennikarzami w Warszawie, których zaproszono do Polski w związku z rocznicą Wołynia.

Jako pozytywny przykład były minister wskazał pojednanie polsko-niemieckie, a jako niewykorzystaną szansę na wzajemne porozumienie - relacje w tej dziedzinie z Rosją.

_ - W stosunkach polsko-rosyjskich niektóre sprawy mogły być rozwiązane jeszcze na początku lat 90. i to, że nie zostały wtedy rozwiązane, dziś nam nie ułatwia sprawy. Można powiedzieć, że to, co zostało wtedy ujawnione, potem zostało utajnione i cofnęliśmy się w zasadzie do sytuacji z czasów ZSRR _ - podkreślił.

Zdaniem Rotfelda Polska i Ukraina powinna wyciągnąć z tych przykładów wnioski i systematycznie rozmawiać o sprawach trudnych. _ Bez tego stosunki polsko-ukraińskie nie będą trwale bliskie i dobre _ - zaznaczył.

Dyskusję na temat przeszłości dyplomata uznał za niezbędną. _ - Nie znam ani jednego przypadku, w którym poprawa stosunków nie oznaczałaby rozliczenia się z przeszłością. Prawda nigdy nie zatruwa i prawda nie szkodzi. Może być ona bolesna i niekomfortowa, ale jej wypowiedzenie otwiera drogę do oczyszczenia _ - oświadczył.

Były minister zaznaczył, iż ma prawo do mówić o tych sprawach, gdyż sam był świadkiem wydarzeń w Galicji Wschodniej i na Wołyniu w latach II wojny światowej.

_ - To, co się działo w czasie rzezi wołyńskiej, przekraczało wszelkie wyobrażenia. Jako dziecko miałem okazję to widzieć, więc nikt nie może powiedzieć, że mówię to jako człowiek, który nie ma o tym żadnego wyobrażenia. Ja widziałem niektóre wsie po tym, jak to się wydarzyło _ - powiedział.

W ocenie Rotfeld pojednanie między narodami jest procesem długotrwałym. _ Jest to koniec pewnej drogi i bardzo ważny etap. Do pojednania jest potrzebne powiedzenie prawdy, uznanie winy, wykazanie skruchy i dopiero wtedy można rozmawiać. Stosunki polsko-niemieckie zaczęły poprawiać się od momentu, kiedy Niemcy uznali, że to były ich zbrodnie. Ale to nie znaczy, że następne pokolenie także będzie tak uważać _ - podkreślił.

Rotfeld wskazał przy tym, że Ukraińcy mają możliwość otwartego dyskutowania o własnej historii od zaledwie 22 lat niepodległości ich państwa, będącego wcześniej częścią ZSRR. _ Dopiero niepodległość Ukrainy otworzyła drogę do tego, żeby rozmawiać o tym z pozycji równego partnera _ - powiedział.

Dyplomata zapewnił ukraińskich dziennikarzy, że choć Polacy różnią się w odniesieniu do wielu różnego typu spraw, stosunek wszystkich ekip rządzących wobec Ukrainy od lat pozostaje niezmienny.

_ Jest on do tego stopnia pozytywny, że w pewnym momencie miałem wrażenie, że na Ukrainie ukształtowało się przekonanie, że o Polskę nie trzeba zabiegać, bo ona i tak będzie nas popierać. W Polsce istnieje ogromna życzliwość wobec Ukrainy, jakiej jeszcze nigdy nie było i prawdopodobnie wiele więcej już zrobić tutaj nie możemy _ - oświadczył.

W lipcu mija 70. rocznica kulminacji zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Czytaj więcej w Money.pl
"Nie uczci ofiar zbrodni bo ma inne obowiązki" Tomasz Nałęcz powiedział, że nie wiadomo, kto będzie reprezentował Ukrainę podczas obchodów rocznicy zbrodni.
Ukraina chce wyjaśnić sprawę Wołynia O pojednanie i wzajemne przebaczenie między Ukraińcami i Polakami w związku z nadchodzącą 70. rocznicą tragedii.
Prezydent tego kraju uczci pamięć Polaków? Pytany czy Janukowycz przyłączy się do obchodów, Lowoczkin powiedział: Nie wykluczam tego.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)