W olsztyńskim planetarium zainaugurowano w poniedziałek jedyny w Polsce festiwal postprodukcji filmowej "Bluebox" - będą na nim oceniane filmy i reklamy, które powstały z wykorzystaniem najnowszych technik obróbki obrazu.
Inaugurując festiwal Bluebox jego dyrektor artystyczny Andrzej Wojnach powiedział, że impreza zrodziła się "z wieloletniego poczucia żalu" ludzi, którzy zajmują się w Polsce postprodukcją filmową.
"Na rozlicznych polskich festiwalach filmowych oceniani i nagradzani są reżyserzy, scenografowie, aktorzy. A ludzie od postprodukcji - nie. A przecież praktycznie nie ma już filmów, w których by nie korzystano z technik cyfrowych, co więcej, są i takie filmy, które w 90 procentach powstają w studiu filmowym a ludzie z postprodukcji robią w nim słońce czy deszcz" - powiedział Wojnach.
W czasie festiwalu Bluebox zostaną wyświetlone filmy, w których udział postprodukcji Wojnach określił jako "fajerwerkowy pod względem technologicznym" (m.in. "Tejemnice Westerplatte" i "Sybieriada"). Widzowie będą też mogli obejrzeć reklamy, animacje i czołówki, w powstawaniu których nowoczesne technologie obróbki obrazu miały bardzo znaczący udział.
Swój przyjazd do Olsztyna na spotkania związane z tym wydarzeniem zapowiedzieli specjaliści z czołowych firm postprodukcyjnych m.in. Platige Image, The Chimney Pot, ATM, Odeon, Nolabel, Orka Film, BadiBadi czy LumconFx.
Partnerem festiwalu Bluebox jest olsztyńskie planetarium. Jego dyrektor Jacek Szubiakowski powiedział, że taka instytucja zaangażowała się w festiwal postprodukcji filmowej ponieważ "i naukowcy, i ludzie z tej branży korzystają z tych samych technik". Poza tym olsztyńskie planetarium przeszło niedawno modernizację i zostało wyposażone w najnowocześniejsze sprzęty do projekcji filmów.
Festiwal Bluebox potrwa do 13 października. (PAP)
jwo/ abe/
