Od odśpiewania hymnu narodowego i apelu poległych rozpoczął się w piątek wieczorem w Warszawie, w 32. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Uczestnicy marszu zgromadzili się na pl. Trzech Krzyży pod pomnikiem Wincentego Witosa, skąd przejdą Alejami Ujazdowskimi pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego przy Belwederze. W czasie manifestacji głos zabierze prezes PiS Jarosław Kaczyński. W marszu udział biorą, poza politykami PiS, także m.in. b. wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski oraz b. opozycjoniści Andrzej i Joanna Gwiazdowie.
Według deklaracji polityków PiS marsz ma m.in. zwrócić uwagę na niesprawiedliwość społeczną w Polsce oraz być wyrazem solidarności z Ukrainą.
Zgromadzeni trzymają transparenty z hasłami m.in.: "13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby i zdrady ojczyzny", "To był zamach", "Dość chronienia PRL-owskich zbrodniarzy i morderców", "Gdańsk przeprasza za L. Wałęsę", "Przepraszacie za Jedwabne, to przeproście też za Mazowieckiego i Michnika i zdradę Okrągłego Stołu".
Uczestnicy demonstracji mają też biało-czerwone flagi, a także kilka flag ukraińskich; wznoszą okrzyki m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Na trasie pochodu reprezentanci klubu PiS mają złożyć kwiaty przed pomnikami: Witosa, Ronalda Reagana, Stefana Grota-Roweckiego, Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego i Piłsudskiego. (PAP)
tgo/ ajg/ son/ jra/