W Warszawie rozpoczął się w środę Międzynarodowy Turniej Służb Mundurowych w Piłce Nożnej Halowej. Zawody poświęcone są pamięci podkom. Andrzeja Struja - policjanta, który zginął w wyniku interwencji podjętej poza służbą wobec chuliganów demolujących tramwaj.
Otwarcie zawodów poprzedziła minuta ciszy oraz odegranie na trąbce melodii "Śpij kolego". W uroczystości wzięli udział m.in. komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński, komendant stołeczny policji nadinsp. Dariusz Działo oraz prezes PZPN Zbigniew Boniek.
"Nie umiera ten, kto żyje w naszej pamięci. Dzisiejszy turniej poświęcony jest pamięci naszego kolegi Andrzeja Struja, który 10 lutego 2010 roku w czasie wolnym od służby podjął interwencję w stosunku do dwóch chuliganów demolujących przejeżdżający tramwaj. Interwencja ta zakończył się dla niego tragicznie, ale to, że jesteśmy tu dzisiaj powoduje, iż żyje on w naszej pamięci" - powiedział komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński.
"Niech ten turniej będzie rozegrany z taką maksymą, że fair play obowiązuje i w sporcie, i w służbie" - dodał otwierając zawody szef policji.
Tegoroczny turniej odbywają się po raz piąty i został objęty honorowym patronatem prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zgłosiło się do niego 41 drużyn reprezentujących służby mundurowe z Polski, a także zespoły z Mołdawii, Węgier oraz Litwy. Drużyny rywalizują o Puchar Komendanta Głównego Policji. Podczas zawodów odbywa się też zbiórka pieniędzy, którą prowadzi Fundacja Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.
Zawody potrwają dwa dni. Mecz finałowy i zakończenie turnieju odbędzie się w czwartek o godz. 16.30 w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego na Bielanach (przy ul. Lindego 20), a galę finałową oraz rozdanie nagród przewidziano półtorej godziny później. Finał zawodów poprzedzi atrakcja - pokazowy mecz pomiędzy kadrą kierowniczą policji, a reprezentacją kapelanów.
Andrzej Struj był funkcjonariuszem wydziału wywiadowczo-patrolowego komendy stołecznej policji. 10 lutego 2010 r., choć nie był na służbie, na przystanku tramwajowym na warszawskiej Woli zwrócił uwagę dwóm młodym ludziom, a później interweniował, gdy rzucili w kierunku tramwaju koszem na śmieci, tłukąc szybę. Zginął od ciosów nożem o 20-centymetrowym ostrzu. Jego dwaj zabójcy zostali skazani na 25 i 15 lat więzienia.
Struj służył w policji 15 lat, w chwili śmierci miał 42 lata. Pośmiertnie został awansowany do stopnia podkomisarza. (PAP)
stav/ pz/
