Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozpoczęły się przesłuchania świadków ws. wypadku w "Boryni"

0
Podziel się:

Gliwicka prokuratura rozpoczęła w
poniedziałek przesłuchiwanie świadków w sprawie wypadku w kopalni
"Borynia". Przed południem w kopalni zebrała się też komisja,
która ma zdecydować o spenetrowaniu miejsca zdarzenia przez
ratowników.

Gliwicka prokuratura rozpoczęła w poniedziałek przesłuchiwanie świadków w sprawie wypadku w kopalni "Borynia". Przed południem w kopalni zebrała się też komisja, która ma zdecydować o spenetrowaniu miejsca zdarzenia przez ratowników.

W środę wybuch metanu zabił w kopalni "Borynia" w Jastrzębiu Zdroju czterech górników, kolejny zmarł w miniony weekend w szpitalu. Osiemnastu rannych wskutek eksplozji w poniedziałek nadal przebywało w szpitalach w Jastrzębiu i Piekarach Śląskich.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński powiedział PAP, że pierwszymi świadkami w postępowaniu są pracownicy "Boryni". Nie sprecyzował o kogo chodzi, wiadomo jednak, że nie są to osoby z kierownictwa kopalni ani pokrzywdzeni. Rannych w wybuchu prokuratura będzie mogła przesłuchać po uzyskaniu zgody opiekujących się nimi lekarzy.

Ze względu na miejsce zamieszkania większości świadków, prokurator przesłuchuje ich w Jastrzębiu Zdroju, nie są wzywani do Gliwic. "Chodzi o zminimalizowanie kosztów postępowania" - powiedział rzecznik. Jak zaznaczył, śledczy spodziewają się też, że jeszcze w tym tygodniu dostaną opinie z sekcji zwłok ofiar.

Rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Edyta Tomaszewska poinformowała natomiast, że w poniedziałek przed południem zebrały się połączone kopalniane zespoły ds. zagrożeń w składzie poszerzonym o specjalistów, m.in. z WUG, Głównego Instytutu Górnictwa oraz kopalni doświadczalnej "Barbara".

Eksperci jeszcze tego dnia mają m.in. zdecydować o ew. wejściu ratowników do ściany wydobywczej, w której doszło do eksplozji. Zależy to m.in. od wyników dokonywanych w tym rejonie pomiarów stężeń gazów kopalnianych, które - według Tomaszewskiej - do poniedziałku, od kilku dni, utrzymywały się w normach.

Ratownicy mają być gotowi do spenetrowania ściany jeszcze w poniedziałek. Ich rolą miałoby być m.in. wstępne spenetrowanie wyrobiska, ocena śladów eksplozji, montaż ew. dodatkowych czujników, a także przygotowanie wizji lokalnej specjalistów w miejscu wybuchu.

Wizja lokalna może nastąpić w kolejnych dniach. Na udział swego przedstawiciela w jej składzie liczą gliwiccy prokuratorzy. Bezpośrednio po wizji po raz pierwszy zbierze się komisja WUG wyjaśniająca przyczyny wybuchu metanu. Wyniki swych prac komisja ma przedstawić do końca września.

Prawdopodobnie dłużej potrwa śledztwo prokuratury prowadzone pod kątem sprowadzania zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bhp i narażenia w ten sposób górników na utratę życia lub uszczerbek na zdrowiu lub do nieumyślnego spowodowania śmierci pracowników.

Rzeczniczka jastrzębskiego szpitala Alicja Brocka poinformowała PAP, że stan przebywających tam 12 górników pozostawał w poniedziałek rano stabilny. Jak zaznaczyła, do tego czasu nie zapadła decyzja o wypisaniu najlżej rannych do domów. Dodała, że górnicy życzą sobie, by nie informować szczegółowo o ich stanie zdrowia

W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich w poniedziałek nadal przebywało też sześciu górników, z których pięciu ma poparzone drogi oddechowe. Według informacji dyrektora szpitala Mariusza Nowaka, ich stan również określony został jako stabilny. Tamtejsi lekarze szacują, że leczenie oparzeń górników potrwa kilka miesięcy. (PAP)

mtb/ kon/ malk/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)