Do 23 października Sąd Apelacyjny w Gdańsku odroczył w piątek rozprawę odwoławczą w procesie cywilnym o naruszenie dóbr osobistych z powództwa Lecha Wałęsy przeciw b. działaczowi Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) Krzysztofowi Wyszkowskiemu. To on apelował od wyroku sądu niższej instancji stwierdzającego, że naruszył dobra osobiste b. prezydenta.
Sprawa dotyczy telewizyjnej wypowiedzi Wyszkowskiego w maju 2005 r. Mówił on wtedy m.in., że w październiku 1981 r., podczas pobytu w Paryżu, delegacja "Solidarności" oskarżyła Wałęsę o kradzież pieniędzy, które otrzymał od związkowców francuskich.
Powodem odroczenia rozprawy przez gdański sąd była konieczność uzupełnienia materiału dowodowego w tej sprawie o przesłuchanie Lecha Wałęsy. B. prezydent nie stawił się w piątek w sądzie. Jego pełnomocnik Ewelina Wolańska wyjaśniła, że powodem nieobecności Wałęsy są kłopoty zdrowotne. O odroczenie rozprawy z uwagi na chorobę swego pełnomocnika wnioskował też Wyszkowski.
W październiku 2006 r. sąd niższej instancji uznał, że Wyszkowski naruszył swoją wypowiedzią w telewizji dobra osobiste b. prezydenta. Nakazał mu przeprosić Wałęsę oraz wpłacić 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz jednej z gdańskich fundacji. Oprócz tego sąd zakazał b. działaczowi WZZ podobnych zniesławiających wypowiedzi wobec Wałęsy w przyszłości. Wyszkowski złożył apelację od tego wyroku. (PAP)
rop/ pz/ gma/
