Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozprawa ws. znaku towarowego telewizji Biełsat - 9 grudnia w Mińsku

0
Podziel się:

Białoruski Sąd Najwyższy odroczył do 9 grudnia rozprawę przeciwko Telewizji
Biełsat w sprawie o rzekomo bezprawne używanie znaku towarowego telewizji Biełsat - poinformowało w
środę Centrum Informacji TVP.

*Białoruski Sąd Najwyższy odroczył do 9 grudnia rozprawę przeciwko Telewizji Biełsat w sprawie o rzekomo bezprawne używanie znaku towarowego telewizji Biełsat - poinformowało w środę Centrum Informacji TVP. *

"Białoruski Sąd Najwyższy odroczył rozprawę przeciwko Telewizji Biełsat w sprawie o rzekomo bezprawne używanie znaku towarowego Belsat TV. Wobec niedotrzymania przez sąd terminów zawiadomienia strony, którą jest formalnie Telewizja Polska S.A., rozprawa została wyznaczona na 9 grudnia br. O rozprawie, która pierwotnie miała się odbyć w Mińsku 11 listopada br., TVP S.A. została oficjalnie zawiadomiona zaledwie sześć dni wcześniej" - poinformowało Centrum Informacji TVP.

O oskarżeniu poinformował PAP w ubiegłym tygodniu Jakub Biernat z Biełsatu. Sprawa wytoczona przez Andrieja Bieliakowa, właściciela znaku towarowego Belsat Plius, dotyczy praw do znaku Belsat TV. W maju 2006 r., czyli w momencie, kiedy pojawiły się pierwsze informacje o powstaniu Biełsatu, przedsiębiorca ten, prowadzący działalność w zakresie m.in. sprzedaży anten satelitarnych, przejął od innej osoby prawa do znaku Belsat. Biernat zwrócił uwagę, że Bieliakow nie domaga się rekompensaty pieniężnej, ale żąda zaprzestania nadawania programu Biełsatu z satelity Astra 4A na terytorium Białorusi.

TVP podaje, że uprzednio starania Biełsatu najpierw o rejestrację jego znaku, a następnie o wygaszenie praw do znaku Andrieja Bieliakowa w tym zakresie działalności, w którym jej po prostu nie prowadzi (produkcja i emisja telewizyjna), zostały przez białoruski sąd odrzucone bez rozpatrywania, z przyczyn formalnych. Sąd ten uznał, że TVP nie może być stroną w takiej sprawie, gdyż nie wykonuje na Białorusi żadnej działalności, która mogłaby usprawiedliwiać potrzebę rejestracji tego znaku towarowego. Swoją opinię oparł na piśmie dostarczonym z Ministerstwa Komunikacji i Cyfryzacji Republiki Białoruś.

Obecnie Bieliakow wystąpił przeciwko TVP do sądu usiłując wykazać na podstawie dostarczonych przez to samo ministerstwo map zasięgu nadawania satelitarnego, że Biełsat jednak działa na Białorusi, ponieważ jest tam odbierany, co według niego narusza jego prawa do posiadanego znaku.

W ocenie dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy, sprawa ma podtekst polityczny. "Dowolne interpretowanie stanu faktycznego oraz uporczywe domaganie się przez Bieliakowa (po sześciu latach istnienia kanału Biełsat) praw do znaku towarowego, którego w zakresie produkcji i emisji telewizyjnej jego firma nigdy nie używała, może sugerować drugie, polityczne dno sprawy" - powiedziała Romaszewska-Guzy cytowana przez Centrum Informacji TVP.

W ubiegłym tygodniu Romaszewska-Guzy zwracała uwagę, że firma, która pozwała Biełsat, nie ma w zakresie działalności nadawania satelitarnego oraz różni się od Biełsatu symbolem i, nieznacznie, nazwą. "Zastanawiam się, jakie szkody to przynosi firmie pana Bieliakowa. Ważne jest jednak, że my nie zarejestrowaliśmy naszej firmy na Białorusi, lecz w Polsce. Białoruscy obywatele oglądają Biełsat, o to nam chodziło i bardzo się z tego cieszymy. To jeszcze jednak nie znaczy, że nasza telewizja podlega białoruskiemu prawu" - podkreśliła dyrektor stacji.

Przypomniała też, że białoruskie władze trzykrotnie odmówiły akredytacji Biełsatowi i nie godzą się na rejestrację biura w Mińsku.

"W tej chwili tuż przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Białoruś zabiega o odprężenie w stosunkach z Unią. Nie jest więc pożądane aresztowanie dziennikarzy i rozbijanie im kamer, bo to byłoby źle widziane przez UE. Jest za to próba wzbudzenia wątpliwości natury prawnej u partnerów zachodnich, którzy są uwrażliwieni na łamanie prawa. Ta sprawa jest tym bardziej podejrzana, że my w tym roku po raz pierwszy dostaliśmy środki z UE" - tłumaczyła Romaszewska-Guzy.

Założony w 2007 r. Biełsat jest niezależną stacją, która nadaje z Polski programy dla widzów na Białorusi. Jej działalność jest finansowana głównie przez Telewizję Polską i MSZ. (PAP)

nno/ mce/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)