Politycy Ruchu Palikota zapowiedzieli, że we wtorek wieczorem złożą w Sejmie projekt uchwały wzywającej do przestrzegania polskiej konstytucji. Ma to związek z niedawną wypowiedzią b. prezydenta Lecha Wałęsy na temat homoseksualistów.
Palikot, informując o zamiarze złożenia uchwały, podkreślił, że konstytucja gwarantuje, iż każdy obywatel - bez względu na orientację seksualną - ma te same prawa. "I w związku z tym jakiekolwiek tego typu wypowiedzi publiczne, zwłaszcza byłego prezydenta, powinny mieć odzwierciedlenie w wysokiej izbie" - powiedział szef RP na konferencji prasowej w Sejmie.
Dodał, że podczas piątkowego głosowania w Sejmie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności autorstwa PiS zamiast niego, w pierwszym rzędzie w ławach poselskich zasiądzie poseł Robert Biedroń. "A w czasie obrad jutro, pojutrze nasi posłowie będą występowali z ostatnich ław parlamentu" - powiedział.
Palikot poinformował o tym, pytany podczas wtorkowej konferencji prasowej o słowa Wałęsy nt. homoseksualistów oraz sposób, w jaki odniósł się do nich we wtorek minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Chodzi o wypowiedź Wałęsy z piątku; mówił wówczas w TVN24, że homoseksualiści "muszą wiedzieć, że są mniejszością i do mniejszych rzeczy się przystosować". "Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości" - przekonywał. Dopytywany, czy homoseksualista powinien siedzieć w ostatniej ławie w Sejmie, odparł: "Oczywiście, że tak. Jak sprawiedliwość to sprawiedliwość. (...) A nawet jeszcze za murem".
We wtorek rano w TVN24 do wypowiedzi b. prezydenta odniósł się Gowin. Pytany, czy zgadza się z wypowiedzią Wałęsy, odparł, że były w niej dwie warstwy. "Jedna kompletnie nie dająca się obronić, to ten taki żart, ale bardzo niefortunny o tym murze. Potem Lech Wałęsa tłumaczył to już nieco bardziej przekonująco. Natomiast była też ta warstwa pierwsza, w której Lech Wałęsa mówił o ogromnej propagandzie środowisk homoseksualnych, które próbują niehomoseksualnej większości narzucić swoje standardy i tu uważam, że pan prezydent Wałęsa ma rację".
Palikot, odnosząc się do słów Gowina ocenił, że jego słowa wpisują się "w długo trwający już proces hodowania politycznego Jarosława Kaczyńskiego i przesuwania przez Tuska całej sceny politycznej na prawo".(PAP)
(Planujemy kontynuację tematu)
sdd/ kos/ eaw/ gma/
