Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPA: Górnicy z Marikany wrócili do pracy; strajki w sąsiednich kopalniach

0
Podziel się:

Górnicy z kopalni platyny Marikana na północy RPA wrócili w
czwartek do pracy, po sześciu tygodniach krwawego strajku, podczas którego zginęło 46 osób. Jednak
sytuacja wciąż jest napięta w sąsiednich kopalniach, których pracownicy także żądają podwyżek.

Górnicy z kopalni platyny Marikana na północy RPA wrócili w czwartek do pracy, po sześciu tygodniach krwawego strajku, podczas którego zginęło 46 osób. Jednak sytuacja wciąż jest napięta w sąsiednich kopalniach, których pracownicy także żądają podwyżek.

We wtorek górnicy z Marikany porozumieli się z kierownictwem brytyjskiego koncernu Lonmin w sprawie 22-procentowej podwyżki płac. Porozumienie zakładało, że w czwartek wrócą do pracy.

Dyrekcja kopalni poinformowała, że tego dnia do pracy przyszło 77 proc. górników. Kopalnia wznowi wydobycie dopiero za kilka dni, gdy 28 tys. pracowników przejdzie badania lekarskie, a instalacje zostaną sprawdzone.

Wielu górników wyrażało zadowolenie z wywalczonej podwyżki, choć jest ona niższa niż ta, której żądali pierwotnie. Zarobki górników strzałowych wzrosną do 11 tys. randów (ponad 1,3 tys. USD), a nie do 12,5 tys. randów (1,5 tys. USD), czego domagano się podczas akcji protestacyjnej.

Strajk w kopalni oddalonej o ok. 100 km na północny zachód od Johannesburga rozpoczął się 10 sierpnia. W wyniku walk rywalizujących związków zawodowych zginęło dziesięć osób, w tym dwóch policjantów. Kilka dni później policja otworzyła ogień do strajkujących, którzy byli uzbrojeni w maczety, pałki i niekiedy w broń palną. Zginęły wówczas 34 osoby, a 78 zostało rannych. Była to najkrwawsza od końca apartheidu operacja policyjna.

Bilans ofiar wzrósł w ostatnich dniach do 46 zabitych. W zeszłym tygodniu przedstawiciel związków zawodowych został pobity na śmierć, a w środę zmarła lokalna radna rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), która w sobotę została trafioną gumową kulą podczas demonstracji.

Sierpniowa masakra górników z Marikany zamiast stłumić górnicze protesty jedynie je rozpaliła. Strajki obejmują coraz to nowe kopalnie platyny i złota leżące w okolicach Johannesburga, w których górnicy domagają się wzrostu płac.

Prezydent Jacob Zuma w czwartek podpisał dekret zezwalający wojsku na pozostanie do 31 stycznia 2013 r. w okolicach Marikany "oraz w innych częściach kraju, w których będzie to konieczne". Armia ma pomagać policji w utrzymywaniu porządku. W zeszłym tygodniu na obszary, na których znajdują się kopalnie platyny, wysłano ok. 1 tys. żołnierzy.

W czwartek rano w slumsach Sondela, sąsiadujących z kopalnią platyny należącą do Anglo American Platinum (Amplats), wybuchły starcia. Akcja protestacyjna górników z tego zakładu trwa od kilkunastu dni.

Strajkujący górnicy wznosili barykady i palili opony. Policja użyła gazu łzawiącego, granatów ogłuszających i gumowych kul, by rozpędzić tysięczny tłum.

"Nikt nie jest gotów na powrót do pracy. Ludzie mają już dosyć i nie chcą być traktowani jak niewolnicy" đ- powiedział pracownik kopalni Gaddhafi Mdoda.

Górnicy domagają się co najmniej 16,7 tys. randów (2 tys. USD) miesięcznie. Porozumienie podpisane w Marikanie "daje nam przewagę - skoro Lonmin zgodził się na podwyżkę, to Amplats na pewno może płacić jeszcze więcej" - twierdzi Mdoda. Amplats jest pierwszym na świecie wydobywcą platyny, a Lonmin trzecim.

Amplats nakazał górnikom powrót do pracy najpóźniej w czwartek wieczorem. W przeciwnym razie strajk zostanie uznany za nielegalny.

Ok. 15 tys. górników strajkuje także w kopalni złota należącej do koncernu Gold Fields, czwartego na świecie wydobywcy tego kruszcu.(PAP)

jhp/ mc/

12266477 12266702 12266457 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)