Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPA: Prezydent Zuma, pozbawiony zaufania 1: 3 kraju, prosi o nowy mandat

0
Podziel się:

Prezydent RPA, 70-letni Jacob Zuma, któremu 3 z 9 prowincji kraju
odmówiły poparcia na konferencjach partii rządzącej ANC, wezwał uczestników jej rozpoczętego w
niedzielę kongresu krajowego, aby mimo kryzysu w kraju wybrali go na jej szefa na następne 5 lat.

Prezydent RPA, 70-letni Jacob Zuma, któremu 3 z 9 prowincji kraju odmówiły poparcia na konferencjach partii rządzącej ANC, wezwał uczestników jej rozpoczętego w niedzielę kongresu krajowego, aby mimo kryzysu w kraju wybrali go na jej szefa na następne 5 lat.

Zuma, prezydent Republiki Południowej Afryki od 2009 r., przyznał po raz pierwszy publicznie, w przemówieniu wygłoszonym wobec 4 500 delegatów z całego kraju zgromadzonych na zjeździe Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) w Bloemfontein, że przemoc i korupcja rzuciły cień na wizerunek ANC.

Mimo to wezwał delegatów, aby poparli go jako przywódcę tej partii i wybrali ponownie. Zapewni mu to prawdopodobnie wybór na drugą pięcioletnią kadencję jako prezydenta RPA w wyborach, które odbędą się w 2014 roku, lub możność wysunięcia własnego kandydata na to stanowisko.

ANC, dawny ruch wyzwolenia narodowego, który już przed stu laty podjął walkę przeciwko systemowi apartheidu w RPA i rządzi krajem od 18 lat, jest coraz ostrzej krytykowany przez społeczeństwo 50-milionowego, najbogatszego kraju Afryki, w którym czwarta część ludności nadal cierpi głód.

W tym roku przewidywany przyrost gospodarczy w RPA wyniesie 2,5 proc. Tymczasem rząd oświadczył, że bez osiągnięcia 7-procentowego przyrostu nie uda się zmniejszyć bezrobocia, które wynosi obecnie 25 proc.

Zuma, na którym ciążą oskarżenia o korupcję i niemoralne postępowanie w życiu osobistym, powiedział w przemówieniu inauguracyjnym na kongresie ANC: "Wyzwania, przed którymi stoimy, to bezrobocie, ubóstwo i nierówność. Ich źródło jest głębokie i strukturalne".

Przeciwnicy obecnego przywódcy ANC, którzy popierają jego zastępcę i rywala, 63-letniego wiceprezydenta Kgalemę Motlanthe, oskarżają Zumę o bezczynność i "umywanie rąk" od tragedii, która wydarzyła się podczas płacowych strajków górniczych w kopalniach platyny, głównie w kopalni Marikana, gdzie policja otworzyła ogień do górników. Od kul policji zginęło wówczas 46 uczestników demonstracji, a władze próbowały początkowo obarczyć winą same ofiary.

"Nie ma żadnego kryzysu w RPA" - powtarzał Zuma w wywiadach prasowych, w których wypowiadał się w taki sposób, jakby nie miał nic wspólnego z instytucjami i organami rządowymi odpowiedzialnymi za tę tragedię. "Żaden lider ANC w ciągu 18 ostatnich lat nie był tak ostro krytykowany, jak obecny prezydent RPA" - podkreślały w dniu otwarcia kongresu ANC media afrykańskie, które uważnie śledzą jego przebieg.

Jako głównego sojusznika obecnego przywódcy ANC i prezydenta RPA oraz kandydata na stanowisko jego nowego zastępcy dzienniki południowoafrykańskie wskazują dawnego przywódcę górników i bohatera walki przeciwko apartheidowi Cyrila Ramaphosę, dziś jednego z najbogatszych południowoafrykańskich biznesmenów.

60-letni dziś Ramaphosa zdobył międzynarodową sławę, przewodząc strajkowi górników w 1987 roku, i brał udział w przygotowaniu projektu konstytucji RPA po zakończeniu rządów apartheidu.

Wielu działaczy ANC jest przekonanych, że jego wybór na wiceszefa ANC, dziś partii podzielonej głęboko na dwa obozy, mógłby bardzo pomóc w odbudowie nadwątlonej pozycji i wizerunku partii, której historycznym przywódcą był legendarny, dziś liczący już 94 lata Nelson Mandela. (PAP)

ik/ mc/

12845627 12845816

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)