W biurze Rzecznika Praw Dziecka od stycznia tego roku odnotowano ok. 40 tys. interwencji, z tego ponad 17 tys. dotyczyło spraw okołorozwodowych. To główny problem polskich dzieci - poinformował w Sosnowcu (Śląskie) rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
Jak powiedział Michalak dziennikarzom we wtorek w Sosnowcu, o interwencję najczęściej proszą rodzice, jednak w tej ilości spraw jest także wiele dzieci proszących o pomoc. "Wyraźnie chciałbym powiedzieć, że są także dzieci, które dzwonią i mówią: ja już nie wiem, co mam zrobić, ja nie wiem, czy ja w ogóle powinienem żyć, jestem problemem, oni mną próbują załatwiać swoje sprawy" - mówił Michalak.
Od stycznia tego roku w biurze RPD odnotowano ok. 40 tys. spraw, z czego ponad 17 tys. - jak powiedział Michalak - dotyczyło problemów okołorozwodowych związanych z "przemocą wobec dzieci", "częściej psychiczną jak fizyczną".
Zdaniem rzecznika jest to "główny problem polskich dzieci". "Z pełną odpowiedzialnością jestem w stanie dzisiaj powiedzieć, że to jest jeden z najpoważniejszych problemów polskich dzieci - to jest to zagubienie w sytuacji okołorozwodowej, to jest ta przemoc, która je spotyka z różnych stron, ale najczęściej jednak od osób, które teoretycznie kochają je najbardziej na świecie" - powiedział Michalak.
Rzecznik praw dziecka odwiedził we wtorek woj. śląskie. Wziął m.in. udział w otwarciu "Przyjaznego pokoju przesłuchań dzieci: Komnata Świetlików" w Sosnowcu. Pokój ma być wykorzystywany również do działań profilaktycznych dotyczących m.in. doświadczania przemocy oraz wszelkiego rodzaju spraw, z którymi dziecko nie radzi sobie w domu, czy w szkole.(PAP)
ktp/ bno/