Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, protest sędziów w formie tzw. dni bez wokand wpłynie na wydłużenie czasu rozpatrywania spraw przez sądy. To - według rzecznika - kłóci się z zapisami konstytucji.
O tym, iż w związku z akcją "Tydzień bez wokand" od minionego poniedziałku do piątku w polskich sądach odbędzie się o połowę mniej rozpraw, stowarzyszenie "Iustitia" informowało na początku tygodnia.
W przesłanym PAP komunikacie zaznaczono wtedy, iż celem akcji jest m.in. "ukształtowanie wynagrodzeń sędziowskich na poziomie zgodnym z konstytucją, która stanowi, że sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków".
Janusz Kochanowski w piśmie skierowanym w czwartek do Ireny Kamińskiej, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" napisał, iż Konstytucja RP daje każdemu prawo do "sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki".
"Zapowiadane protesty budzą niepokój tym bardziej, iż znane są długie terminy rozpatrywania spraw w sądach, a oczekiwanie na szybkie rozstrzygnięcie w wielu sprawach trwa zbyt długo" - napisał rzecznik.
RPO krytycznie odniósł się także do planowanego protestu sędziów, polegającego na odmowie uczestnictwa w komisjach wyborczych w trakcie wyborów do europarlamentu. Zdaniem rzecznika, doszłoby w ten sposób do naruszenia podstawowych zasad demokratycznych oraz możliwości udziału obywateli w akcie wyborczym.
"Pozbawienie obywateli możliwości skorzystania z biernego i czynnego prawa wyborczego stanowiłoby nie tylko naruszenie Konstytucji i prawa międzynarodowego. Gdyby na skutek protestów niemożliwe byłoby przeprowadzenie wyborów do Parlamentu Europejskiego, byłby to precedensowy przypadek kompromitacji naszego kraju na arenie unijnej" - czytamy w piśmie rzecznika.
Krytycznie do planowanych form protestów sędziów odniosła się także Helsińska Fundacja Praw Człowieka, w której liście otwartym napisano m.in., iż tak daleko idące formy protestu "powinny być ostatecznością, a nie orężem w walce o podwyżkę płac".
Obecnie w Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Projekt przewiduje m.in. iż wynagrodzenia sędziów uzależnione byłyby od ogłaszanej w Monitorze Polskim wysokości przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale poprzedniego roku, a nie od kwoty bazowej określanej w ustawie budżetowej (w bieżącym roku wynagrodzenie to ma wynieść 2951,36 zł).
Zdaniem Stowarzyszenia "Iustitia", skupiającego około 1/3 polskich sędziów, przyjęte w projekcie współczynniki są zbyt niskie i nie rekompensują spadku wynagrodzeń w ostatnich latach.(PAP)
mca/ pz/ gma/