Odrabianie pracy domowej w szkole oraz zakup podręczników na koszt państwa - to niektóre z propozycji programowych w dziedzinie edukacji Ruchu Palikota. Przygotowano je na kongres tego ugrupowania zaplanowany w październiku.
"Chcemy wykorzystać nadwyżkę nauczycieli do tego, żeby zmniejszyć liczbę dzieci w klasach do 10 i doprowadzić do tego, żeby prace domowe były odrabiane w szkole. Podręczniki w szkole na koszt budżetu, a nie tak jak dzisiaj w grze wolnorynkowej" - powiedział lider partii Janusz Palikot na konferencji prasowej w piątek w Gdańsku.
Jako kolejny postulat programowy w sprawach szkolnictwa Palikot wymienił wprowadzenie na koniec gimnazjum egzaminu państwowego z języka angielskiego, który dałby szansę polskim uczniom na kontynuowanie nauki w szkołach średnich w Europie i na świecie.
Zdaniem Palikota zmiany wymaga też metodyka nauczania na - jak powiedział - opartą bardziej na budowaniu kapitału społecznego i zdolności współpracy z innymi.
Szef RP uważa, że niezbędna jest także zmiana statusu nauczyciela. "To musi być naprawdę bardzo dobrze, a może nawet najlepiej zarabiająca grupa zawodowa" - nadmienił.
"Żadne państwo, które nie zbudowało na odpowiednim poziomie edukacji, nie odniosło sukcesu. Polska dziś wciąż jeszcze dalece zaniedbuje te kwestie i musi się zdobyć na wielki wysiłek finansowy. Skąd wziąć na to pieniądze? Jak sfinansować wzrost nakładów na edukację? To będzie między innymi przedmiotem naszej prezentacji na kongresie" - zapowiedział Palikot.
Podczas październikowego kongresu ma powstać z inicjatywy Ruchu Palikota nowa partia centrolewicowa. Mają ją tworzyć m.in. politycy związani z Europą Plus. (PAP)
rop/ son/ as/