Ruch Palikota chce, by premier Donald Tusk odrzucił sprawozdanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z działalności w zeszłym roku i tym samym rozpoczął procedurę jego dymisji - powiedział w środę na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik RP Andrzej Rozenek.
Jak przekonywał poseł, Seremet powinien zostać odwołany m.in. z powodu "totalnej kompromitacji trójmiejskiej prokuratury" w związku ze sprawą Amber Gold.
Rozenek przypomniał, że gdy "jeden z pensjonariuszy zakładu karnego popełnił samobójstwo, ówczesny minister sprawiedliwości (Zbigniew Ćwiąkalski - PAP) podał się do dymisji". Podkreślił też, że gdy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych wyciekły dyski zawierające tajne informacje, do dymisji podał się ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz.
"Tymczasem dzisiaj, po totalnej kompromitacji trójmiejskiej prokuratury, prokurator generalny uważa, że nic się nie stało. W związku z tym apelujemy do premiera, prezesa Rady Ministrów, by nie przyjmował sprawozdania prokuratora generalnego i rozpoczął tym sposobem procedurę jego dymisji" - oświadczył rzecznik Ruchu Palikota.
Zgodnie z przepisami premier przyjmuje albo odrzuca sprawozdanie prokuratora generalnego, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw". W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji.
Dwa lata temu - 31 marca - weszła w życie zmiana zakładająca rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednocześnie zlikwidowana została Prokuratura Krajowa i powołano Prokuraturę Generalną. Przekazane sprawozdanie jest drugim złożonym szefowi rządu przez Seremeta. (PAP)
hgt/ par/ jra/