Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ruch Palikota: pytanie we wniosku "S" - nieprzemyślane

0
Podziel się:

Pytanie we wniosku Solidarności o referendum ws. emerytur jest
nieprzemyślane i musi we wszystkich wzbudzić podejrzenie o populizm - powiedział w piątek podczas
sejmowej debaty Sławomir Kopyciński (RP). Zapowiedział, że klub Ruchu Palikota wstrzyma się od
głosu w tej sprawie.

Pytanie we wniosku Solidarności o referendum ws. emerytur jest nieprzemyślane i musi we wszystkich wzbudzić podejrzenie o populizm - powiedział w piątek podczas sejmowej debaty Sławomir Kopyciński (RP). Zapowiedział, że klub Ruchu Palikota wstrzyma się od głosu w tej sprawie.

W piątek Sejm rozpatruje wniosek NSSZ "Solidarność" dotyczący referendum ws. wydłużenia wieku emerytalnego. "S" chce, by Polacy w referendum odpowiedzieli na pytanie, czy są za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Wiceszef klubu Ruchu Palikota podkreślił, że jego ugrupowanie ma wielki szacunek do instytucji referendum. "Jednak z drugiej strony mamy, panie przewodniczący, dość mało błyskotliwą treść pytania referendalnego" - mówił Kopyciński zwracając się do szefa Solidarności Piotra Duda, który przedstawiał wniosek w Sejmie.

Według Kopycińskiego pytanie jakie "S" chce zadać "musi we wszystkich wzbudzić podejrzenie o populizm i o sens referendum". "Formułując pytanie w ten sposób, niestety autorzy pytania wprost prowokują i zachęcają wysoką izbę do odrzucenia tej inicjatywy referendalnej" - oświadczył.

Zdaniem posła Ruchu tak jednostronne pytanie nie pozostawia wątpliwości do jego wyniku. "Wydamy około 70 mln zł, aby potwierdzić dotychczasowe, powszechnie znane sondaże. Z tak postawionym pytaniem przeprowadzimy najdroższe badanie opinii publicznej na świecie" - ocenił Kopyciński.

Jego zdaniem pieniądze te lepiej byłoby przeznaczyć na sfinansowanie podniesienia progów uprawniających do pomocy społecznej lub też fundusz żłobkowy.

Jak powiedział poseł, bezkosztową alternatywą wobec referendum byłoby przyjęcie przez Sejm uchwały dotyczącej przyjęcia przez Izbę informacji o 90-procentwoym sprzeciwie wobec poniesienia wieku emerytalnego do 67. roku życia. "Efekt będzie ten sam. Ale czy to coś zmieni? Nie, bo w tej kosztownej populistycznej zabawie chodzi o to, żeby gonić króliczka, a nie żeby go złapać, chodzi o tworzenie i piętrzenie problemów a nie ich rozwiązywanie" - uważa Kopyciński.

"Chodzi o to, żeby pan Kaczyński ramię w ramię, ręka w rękę z panem przewodniczącym Leszkiem Millerem mieli do kogo przemawiać na wiecach organizowanych przed Sejmem" - przekonywał poseł Ruchu.

Jego zdaniem szef SLD Leszek Miller i prezes PiS Jarosław Kaczyński wykorzystują emocje członków Solidarności, OPZZ i ZNP, którzy protestują przeciwko zmianom emerytalnym i traktują ich jako "narzędzia do politycznej hucpy". Według Kopycińskiego nie można bowiem inaczej niż "polityczną hucpą" określić wypowiedzi Kaczyńskiego zapowiadającego, że kiedy wróci do władzy, przywróci wiek emerytalny do poziomu 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

"Panie prezesie, nawet jeżeli pan premier Donald Tusk podniesie wiek emerytalny do 100 lat, powrót do władzy panu nie grozi. Najwyższy czas oswoić się z tą myślą" - powiedział poseł.

Kopyciński skrytykował jednocześnie premiera Donalda Tuska za to, że do reformy emerytalnej podszedł w sposób "niezwykle autorytarny". "Brak wystarczających konsultacji społecznych, czego efektem jest dzisiejsza manifestacja (Solidarności pod Sejmem); wymuszony dialog z partiami opozycyjnymi; absolutny, wręcz maniakalny opór przed jakimikolwiek zmianami łagodzącymi skutki podniesienia wieku emerytalnego" - wyliczał poseł Ruchu.

"Zachował się pan panie premierze nie jak premier demokratycznego państwa, ale jak wielki wódz i umiłowany przywódca, których niestety w historii nie brakowało" - oświadczył.

W ocenie Kopycińskiego największym skandal, który miał dotychczas miejsce w związku z reformą emerytalną, jest "fikcyjny i sztuczny spór" między Donaldem Tuskiem a Waldemarem Pawlakiem. "Oskar za aktorstwo i reżyserię, fantastycznie odegraliście swoje role, osiągając również zakładane cele" - zwrócił się do obu polityków.

Zdaniem Kopcińskiego, Pawlakowi chodziło bowiem raczej o umocnienie swoje pozycji przed jesiennymi wyborami na szefa PSL. Poza tym, ocenił, Pawlak - ale także Tusk - skutecznie zdyscyplinowali swoje kluby "strasząc posłów rozpadem koalicji i przedterminowymi wyborami". "Pacyfikacja wewnątrzpartyjnej opozycji - majstersztyk" - powiedział.

Kopyciński skrytykował też postawę Solidarnej Polski, która - jego zdaniem - "jest zbyt zajęta zabieganiem o względy szanownego pana Tadeusza Rydzyka, aby na poważnie zajmować się reformą emerytalną. "Emerytur może nie być, ważne aby TV Trwam nadawała" - ironizował.

Kopyciński przekonywał, że w przeciwieństwie do innych partii, Ruch Palikota chce prawdziwej i pełnej reformy emerytalnej. "Chcemy reformy akceptowanej społecznie. Do tych rozmów jesteśmy od długiego czasu przygotowani" - powiedział. Przypomniał, że we wtorek odbędzie się spotkanie klubu Ruchu z premierem w sprawie reformy emerytalnej. (PAP)

mzk/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)