Dwaj ministrowie rządzącej w Rumunii centrolewicowej koalicji ustąpili w środę ze stanowiska w konsekwencji napięć politycznych panujących w rządzie Victora Ponty.
Szef resortu finansów Daniel Chitoiu i minister gospodarki Andrei-Dominic Gerea, obaj należący do Partii Narodowo-Liberalnej (PNL), odeszli, gdy premier Ponta nie zgodził się z propozycją liberałów, aby na wicepremiera i szefa MSW wyznaczyć cieszącego się sympatią Rumunów mera Sybina (Sibiu), Klausa Johannisa.
Resort spraw wewnetrznych od 23 stycznia pozostaje nieobsadzony. Wcześniej zajmował go reprezentant PNL, mniejszościowego koalicjanta.
Przewodniczący Senatu, a jednocześnie szef partii liberalnej Crin Antonescu, zagroził Poncie wyjściem z koalicji i żądaniem dymisji szefa rządu, jeśli premier do poniedziałku nie przyjmie kandydatury Johannisa.
Ponta, szef Partii Socjaldemokratycznej (PSD), postanowił na razie samodzielnie kierować ministerstwem finansów. Na tymczasowego szefa resortu gospodarki wyznaczył swojego partyjnego kolegę.
Liberałowie wyrażają obawy, że Ponta chce się ich pozbyć z koalicji przed wyznaczonymi na listopad wyborami prezydenckimi. Koalicjanci spierają się m.in. o kandydatów na prezydenta. Dodatkowe napięcia wzbudzają trudności związane z nowelizacją konstytucji, jednym z czołowych projektów centrolewicowej koalicji.
W środę prezydent Rumunii Traian Basescu zaapelował do liderów ugrupowań koalicyjnych o rozsądek. W czasie transmitowanej przez telewizję konferencji prasowej oświadczył, że jeśli strony nie zaprzestaną kłótni, krajowi grozi polityczna destabilizacja. Wezwał Pontę do "odblokowania spraw" poprzez mianowanie Johannisa ministrem spraw wewnętrznych.(PAP)
zab/ kar/
15797882 15798592 arch. int.
