Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rumunia: Nowym premierem może być Niemiec z Siedmiogrodu

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja, że Iohannis został nominowany na premiera
#

# dochodzi informacja, że Iohannis został nominowany na premiera #

14.10. Bukareszt (PAP/AP, Reuters) - Burmistrz Sybina i jeden z liderów małej partii politycznej reprezentującej mniejszość niemiecką Klaus Iohannis został w środę nominowany przez opozycję na nowego premiera Rumunii. We wtorek uchwalono wotum nieufności wobec dotychczasowego rządu Emila Boca.

Do nominacji doszło po rozmowach Iohannisa z trzema rumuńskimi ugrupowaniami opozycyjnymi: Partią Socjaldemokratyczną, Partią Narodowo-Liberalną i Demokratycznym Związkiem Węgrów w Rumunii, które wspólnie dysponują 65-procentową większością w parlamencie.

Nominacja została przesłana do prezydenta Traiana Basescu. Ten musi oficjalnie przedstawić kandydaturę Iohannisa parlamentarzystom, którzy następnie będą nad nią głosowali.

Iohannis powiedział dziennikarzom, że chciałby stworzyć rząd składający się z niezaangażowanych politycznie ministrów oraz zmniejszyć ich liczbę. Dodał, że jest niezależny politycznie, ale ministrów powoła po konsultacjach z partiami politycznymi, które go nominują.

Prezydent odrzucił propozycję utworzenia rządu specjalistów, argumentując, że Rumunia potrzebuje rządu składającego się z polityków odpowiedzialnych przed wyborcami, aby efektywnie walczyć z dotkliwa recesją. Basescu chce, aby powstał rząd jedności narodowej popierany przez wszystkie ugrupowania polityczne, w tym przez odsuniętą od władzy po rozpadzie rządzącej koalicji Partię Demokratyczno-Liberalną.

Nie wykluczał on kandydatury Iohannisa, ale jedynie pod warunkiem, że w jego gabinecie znaleźliby się przedstawiciele wszystkich głównych partii politycznych. Podkreślał, że nie chce niestabilnego rządu, który przetrwa jedynie do zapowiedzianych na 22 listopada wyborów prezydenckich.

Zdaniem komentatorów upadek dotychczasowego rządu i obecny konflikt polityczny to działania taktyczne prowadzone przez ugrupowania polityczne przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, kiedy opozycja zmierzy się z odchodzącym rządem Boca, który jest bliskim sojusznikiem Basescu.

50-letni Iohannis jest etnicznym Niemcem z Siedmiogrodu oraz długoletnim burmistrzem Sybina, gdzie wykazał się zdolnościami organizacyjnymi, prowadząc renowację tego malowniczego miasta, które w 2007 roku było Europejską Stolicą Kultury.

Zdaniem ekonomistów jego zdystansowanie wobec konfliktów politycznych, które głęboko poróżniły główne partie, może złagodzić niepokój związany ze spełnianiem przez Rumunię warunków, na jakich Międzynarodowy Fundusz Walutowy pożyczył jej 20 miliardów euro pomocy antykryzysowej.

"To kandydatura, która pozwoli Rumunii wznowić walkę z recesją gospodarczą i dialog z instytucjami międzynarodowymi - uważa Mircea Geoana, szef opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej. - To człowiek z klasą".

Iohannis był nauczycielem fizyki i kuratorem. Po raz pierwszy na burmistrza Sybina został wybrany w 2000 roku, po czym wygrał wybory jeszcze dwa razy. W 2008 roku uzyskał ponad 80-procentowe poparcie. Jest liderem Demokratycznego Forum Niemców - małej centrowej partii dbającej o interesy około 60-tysięcznej mniejszości niemieckiej w Rumunii. Partia nigdy nie weszła do parlamentu.

Jego kandydatura stawia rumuńską mniejszość niemiecką w centrum uwagi po raz drugi w tym miesiącu. Wcześniej tegoroczną Literacką Nagrodę Nobla otrzymała Herta Mueller, opisująca losy tej społeczności za czasów komunizmu.

Mniejszość niemiecka jest obecna w Siedmiogrodzie, który kiedyś był częścią Austro-Węgier, od średniowiecza. Podczas II wojny światowej Rumunia początkowo opowiedziała się po stronie nazistowskich Niemiec, ale w 1944 roku przeszła na stronę aliantów. Około 70 tys. etnicznych Niemców zamieszkujących jej ziemie zostało wówczas zesłanych do kopalń i obozów pracy na Syberii. Około 20 tys. z nich zmarło z głodu, zimna i z powodu chorób. Niektórzy byli więzieni aż do roku 1956.

W latach 70. rozpoczęła się ich masowa emigracja. Według liderów tej społeczności, władze Niemiec Zachodnich płaciły od 5 do 12 tys. marek rumuńskiemu dyktatorowi Nicolae Ceausescu za każdego z 11 tys. Niemców, którzy co roku opuszczali ten kraj. Po obaleniu komunizmu w 1989 roku nastąpiła kolejna fala wyjazdów. (PAP)

keb/ mc/

4935751

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)