Intensywne opady śniegu sparaliżowały w poniedziałek południową Rumunię, w tym Bukareszt, powodując blokadę dziesiątek dróg i odwołanie około 60 pociągów
W okręgu Calarasi, szczególnie dotkniętym przez śnieżyce, około 300 osób zostało w niedzielę uwięzionych w samochodach na jednej z dróg. Przyszły im z pomocą lokalne władze, które tymczasowo umieściły uwięzionych w budynku merostwa i w szpitalu.
W odciętej od świata miejscowości Poieni policjant, instruowany telefonicznie przez lekarzy, odebrał poród - podało ministerstwo zdrowia. Z powodu mas śniegu na drogach do rodzącej nie mogła dojechać karetka pogotowia.
Burze śnieżne nękające od soboty południe i północny wschód kraju zakłóciły ruch kolejowy. Rumuńskie koleje poinformowały o odwołaniu ponad 60 pociągów łączących stolicę z wieloma miastami położonymi na południowym wschodzie. Wiele pociągów jest ponadto opóźnionych.
W poniedziałek w dalszym ciągu zamknięta była trasa łącząca Bukareszt z miastem Pitesti i część drogi prowadzącej ze stolicy do Konstancy nad Morzem Czarnym. Z powodu silnego wiatru zamknięte są dwa czarnomorskie porty.
W związku ze śnieżycami odwołano zajęcia w szkołach w 12 południowych okręgach i Bukareszcie. W stolicy do wieczora obowiązuje alarm w związku ze spodziewanymi burzami śnieżnymi.
Według meteorologów pogoda ma się poprawiać od wtorku. (PAP)
ksaj/ ap/
5628823