Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ruszył proces o korupcję w Kolporterze Koronie Kielce

0
Podziel się:

Przed Sądem Rejonowym w Kielcach ruszył we wtorek proces o ustawianie meczów
piłkarskich Kolportera Korony Kielce. Na ławie oskarżonych zasiadło 14 osób, w tym Andrzej B.,
który miał pośredniczyć między drużyną i korumpowanymi, oraz syn b. trenera piłkarskiej
reprezentacji Polski Jerzy E., który miał pomagać B. w kontaktach z trenerami kieleckiej drużyny.

Przed Sądem Rejonowym w Kielcach ruszył we wtorek proces o ustawianie meczów piłkarskich Kolportera Korony Kielce. Na ławie oskarżonych zasiadło 14 osób, w tym Andrzej B., który miał pośredniczyć między drużyną i korumpowanymi, oraz syn b. trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy E., który miał pomagać B. w kontaktach z trenerami kieleckiej drużyny.

Pozostali oskarżeni to: trzej byli piłkarze Korony, czterech sędziów piłkarskich i pięciu obserwatorów PZPN. Sprawa dotyczy piłkarskiego sezonu 2003/04, kiedy Korona walczyła o awans do drugiej ligi.

Wszyscy zostali oskarżeni o korumpowanie i usiłowanie korumpowania sędziów, obserwatorów PZPN i zawodników drużyn rywalizujących z Koroną w lidze oraz o przyjmowanie łapówek. W postępowaniu przygotowawczym nie przyznali się do winy lub przyznali się do części zarzutów. Andrzejowi B. i Jerzemu E. grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Część aktu oskarżenia obejmuje korumpowanie sędziów i obserwatorów w rundzie jesiennej rozgrywek, większość - w rundzie wiosennej.

Dwóch oskarżonych - były kapitan kieleckiej drużyny Arkadiusz B. i jeden z sędziów piłkarskich, Mariusz P. - złożyli na początku rozprawy wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Sędzia Michał Winiarczyk zadecydował o wyłączeniu ich spraw do odrębnego rozpoznania.

Według aktu oskarżenia, odczytanego przez prokuratora Marka Kaczmarzyka z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Andrzej B. - wykładowca warszawskiej AWF i trener piłkarski - miał pośredniczyć między korumpowanymi sędziami i obserwatorami PZPN a trenerami i zawodnikami drużyny Kolportera Korony Kielce w rundzie wiosennej. Zarzuty wobec niego dotyczą 15 spotkań piłkarskich. Jak twierdzi oskarżenie, B. obiecał w sumie wręczyć łapówki na kwotę nie mniejszą niż 54 tys. zł, a przekazał kwotę nie mniejszą niż 44 tys. złotych.

Jerzy E. został oskarżony o to, iż pomógł trenerom Korony Dariuszowi W. i Andrzejowi W. w zorganizowaniu korupcyjnego procederu, poznając ich z Andrzejem B., który miał dobre kontakty w środowisku sędziów i obserwatorów. Miał udzielać im też rad polegających na wskazaniu meczów, w odniesieniu do których powinni sędziom lub obserwatorom dać łapówki, w zamian za co otrzymał potem kwotę 10 tys. złotych.

Andrzej B. przyznał się przed sądem do części zarzucanych mu czynów - korumpowania sędziów i obserwatorów w siedmiu meczach Korony, m. in. z Sandecją Nowy Sącz, Górnikiem Wieliczka, Motorem Lublin, Resovią Rzeszów oraz Stalą Stalowa Wola. B. odwołał też część wyjaśnień, które złożył w postępowaniu przygotowawczym. Zaprzeczył m.in. temu, że Jerzy E. miał planować razem z nim i trenerami kieleckiej drużyny, które z meczów trzeba będzie "ustawić". B. odmówił składania wyjaśnień na tym etapie procesu.

Według zeznań Andrzeja B., odczytanych przez sąd, miał on poznać trenera korony Dariusza W. podczas kursów na AWF. W. opowiadał mu wówczas o problemach z sędziami, którzy swoimi decyzjami krzywdzą drużynę Korony podczas meczów. B. zadeklarował wówczas pomoc w uzyskaniu przychylności sędziów. Podczas spotkania w domu trenera, na którym byli także Andrzej W. oraz Jerzy E., analizowali oni, które mecze mogą "ustawić". Ustalili, że B. "zorganizuje" przychylność sędziów i obserwatorów, trenerzy mieli zdobyć pieniądze. "To były takie czasy, że nie było żadnego kłopotu z korumpowaniem sędziego. Niektórzy sami domagali się pieniędzy" - wyjaśniał Andrzej B. w postępowaniu przygotowawczym.

B. tłumaczył w zeznaniach, że podjął się całej akcji licząc, iż być może w przyszłości zostanie asystentem W. w Kolporterze Koronie Kielce. Po awansie drużyny do drugiej ligi dostał od trenera drużyny "za pomoc" w awansie 15 tys. złotych.

Andrzej B. od dziewięciu miesięcy przebywa w areszcie. Prokuratura postawiła mu w sumie 89 zrzutów korupcyjnych, dotyczących "ustawiania" meczów różnych drużyn piłkarskich w latach 2003-2006. Miał wręczyć w sumie 300 tys. złotych łapówek.

We wtorek przed sądem wyjaśnienia składał oraz odpowiadał na pytania prokuratora i własnego obrońcy były piłkarz Korony - a obecnie Jagiellonii Białystok - Brazylijczyk H. Odpowiadał przy pomocy tłumacza języka portugalskiego. Zaprzeczał swojemu udziałowi w korupcyjnym procederze (ma zarzuty dotyczące 29 meczów). Stwierdził, że nie brał udziału w żadnych składkach na "kupowanie" meczów. Jeżeli nawet dawał pieniądze, to nie znał przeznaczenia takich składek. Tłumaczył, że w 2003 i w 2004 roku słabo mówił i rozumiał po polsku.

Na kolejnej rozprawie, 24 listopada, H. będzie kontynuował swoje wyjaśnienia. Wyjaśnienia w sprawie mają złożyć także pozostali oskarżeni.

Akt oskarżenia w sprawie korupcji w kieleckim klubie obejmuje 43 osoby. Podczas śledztwa 28 oskarżonych przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze. Od połowy września w kieleckim sądzie zapadły wyroki wobec 25 z nich, w tym wobec byłych reprezentantów Polski i trenerów zespołu Dariusza W. i Andrzeja W. (PAP)

ban/ wkr/ gma/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)