Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ruszyła sprawa lustracyjna burmistrza Pszczyny

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Katowicach ruszyła w piątek sprawa lustracyjna
burmistrza Pszczyny Krystiana Szostaka. Sąd wszczął postępowanie na wniosek Oddziałowego Biura
Lustracyjnego IPN w Katowicach. Nie zgodził się na umorzenie postępowania, czego domagał się
lustrowany i jego adwokat.

Przed Sądem Okręgowym w Katowicach ruszyła w piątek sprawa lustracyjna burmistrza Pszczyny Krystiana Szostaka. Sąd wszczął postępowanie na wniosek Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Katowicach. Nie zgodził się na umorzenie postępowania, czego domagał się lustrowany i jego adwokat.

Zdaniem IPN, Szostak zataił w oświadczeniu lustracyjnym, że w latach 1977-79 był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Ryszard. Podczas dwóch ostatnich lat studiów historycznych na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego miał przekazywać informacje na temat środowiska akademickiego. Współpraca Szostaka miała trwać do czasu zakończenia przez niego studiów i wstąpienia do PZPR.

Lustrowany i jego adwokat Ryszard Walos domagali się umorzenia postępowania. Według nich, oświadczenie lustracyjne, które Szostak złożył w 2008 r. (dwa lata po wyborze na burmistrza), jest prawdziwe. Jak mówił adwokat, w rubryce A Szostak co prawda zaprzeczył, by był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL, ale zrobił tak dlatego, że subiektywnie za takiego współpracownika nigdy się nie uważał.

W rubryce B przyznał natomiast, że podpisał deklarację współpracy i dodał, jak wyglądały jego kontakty z SB. Niczego więc nie zataił, dlatego lustracja jest bezprzedmiotowa - uważa adwokat. Walos podkreślał też, że Szostak czuł się zmuszony do podjęcia współpracy z SB.

Prokurator Artur Wójcik z IPN ma zupełnie inne zdanie: Szostak zataił współpracę, bo treść zawarta w części B oświadczenia nie ma znaczenia prawnego. Wójcik przypomniał, że w aktach jest zobowiązanie do współpracy podpisane przez Szostaka i 12 napisanych przez niego informacji na temat środowiska akademickiego. Poza tym - jak mówił prok. Wójcik - Szostak przekazał SB trzy informacje ustnie.

Według IPN, Szostak został pozyskany do współpracy na zasadzie dobrowolności, nie dostawał pieniędzy za przekazywane informacje. "Na spotkania przychodził systematycznie i punktualnie, nie stwierdzono dekonspiracji bądź dezinformacji" - mówił prokurator. Podkreślił też, że wobec Szostaka nie używano przemocy, nie zastraszano ani jego, ani jego rodziny, trudno więc przyjąć, że był zmuszany do współpracy.

Burmistrz Pszczyny ze łzami w oczach wysłuchał uzasadnienia odczytanego przez prokuratora. Rozpłakał się też w czasie krótkiej rozmowy z dziennikarzami. "Bardzo się cieszę, że będę mógł w procesie udowodnić swoją niewinność" - powiedział. (PAP)

kon/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)