Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ruszyła telewizyjna i radiowa kampania wyborcza

0
Podziel się:

Od soboty ruszyła telewizyjna i radiowa kampania wyborcza. Komitety
wyborcze mogą odpłatnie, a w mediach publicznych także nieodpłatnie, emitować audycje wyborcze
swoich kandydatów.

Od soboty ruszyła telewizyjna i radiowa kampania wyborcza. Komitety wyborcze mogą odpłatnie, a w mediach publicznych także nieodpłatnie, emitować audycje wyborcze swoich kandydatów.

Pokazany w sobotę rano w TVP, w ramach nieodpłatnego czasu antenowego, spot Bronisława Komorowskiego rozpoczyna się od scen z majowej wizyty kandydata PO na Politechnice Częstochowskiej, gdzie mówił m.in. o możliwości wprowadzenia okręgów jednomandatowych w wyborach radnych, a w przyszłości także w wyborach parlamentarnych.

Prof. Henryk Samsonowicz deklaruje w spocie, że będzie głosował na Komorowskiego, ponieważ wizja Polski kandydata PO jest mu najbliższa. Jak mówi, jest to wizja "Polski jako kraju suwerennego a jednocześnie kraju zachowującego swoje tradycje, swój dorobek".

W dalszej części zaprezentowano film biograficzny o kandydacie, który sztab kandydata PO przedstawił już tydzień temu, a dotychczas był on dostępny w internecie. "Kiedy ktoś mnie pyta skąd jestem, odpowiadam z Polski" - mówi Komorowski.

W filmie są kadry z Oborników Śląskich, gdzie urodził się Komorowski, z Józefowa, gdzie spędzał dzieciństwo, z warszawskiego Powiśla, gdzie mieszka. Pokazano więzienie w Białołęce i ośrodek internowania w Jaworzu, gdzie w stanie wojennym przebywał Komorowski.

Spot wyborczy kandydata PiS rozpoczyna się w gabinecie, w którym pracuje Jarosław Kaczyński. Kandydat mówi, że myśląc o Polsce, często wspomina symbole historii. W tym kontekście wymienia najbardziej znane drzewo w Polsce: 700-letni dąb Bartek. Lider PiS nazywa go "niemym świadkiem naszych dziejów".

W kolejnym ujęciu grupa młodych ludzi i kandydat PiS na prezydenta pokazani są podczas sadzenia młodych dębów. "Siła państwa i dobrobyt społeczeństwa nie są dane raz na zawsze. Wymagają nieustannej troski, wspólnego działania oraz mądrości i odwagi rządzących. Podejmując decyzję dziś, bierzemy odpowiedzialność za losy przyszłych pokoleń" - mówi Kaczyński. Tłem muzycznym spotu jest muzyka Fryderyka Chopina.

W drugiej części zaprezentowanej audycji wyborczej widać J. Kaczyńskiego podczas niedawnego spotkania z mieszkańcami Zakopanego. "Mamy dzisiaj prawo do nowych marzeń, do marzenia o Polsce zasobnej, silnej, sprawiedliwej; takiej, w której jest praca dla każdego; takiej, z której nie trzeba emigrować, w której każdy czuje się u siebie" - mówi w spocie kandydat PiS.

"Jako se pościelimy, tak se bedziemy spać. A na mój babski rozum na wybory myślem, że idziemy. Jo myslem, że idziemy syćka. W tym jest siła, że jak się powiązymy syćka - jak się to godo - do kupy, to tyz i wygrano po naszej stronie" - przekonuje w spocie przewodnicząca Stowarzyszenia Właścicieli Wywłaszczonych Hal i Polan w Tatrach, Zofia Bigosowa.

Kandydat SLD Grzegorz Napieralski wybrał oszczędną formę prezentowania swego programu wyborczego. Spot to zdjęcia twarzy kandydata i jego wypowiedź. "Demokracja ma wiele wady, ale nic lepszego nie wymyśliliśmy ponad wolność w granicach prawa, autentyczną wolność. Wspaniale jest, kiedy tej wolności towarzyszy szacunek dla poglądów innych" - przekonuje Napieralski.

Jak zaznacza, wszyscy mają prawo do poszanowania swej odmienności. "Zarówno religijnej, światopoglądowej, odmienności w wyborze sposobu życia, odmienności płci, a także odmienności seksualnej" - mówi Napieralski. Podkreśla, że prezydenta prezydent musi być osobą, która stara się zrozumieć różne punkty widzenia. "Taka będzie moja prezydentura: demokratyczna to znaczy otwarta na poglądy innych i zarazem otwarcie wyrażająca moje własne poglądy" - deklaruje Napieralski.

Kandydat PSL Waldemar Pawlak przypomina w spocie swoją polityczna karierę. W filmie podkreślono, że szef ludowców zasiada w Sejmie nieprzerwanie od 1989 roku; dwukrotnie był premierem, obecnie jest wicepremierem. Lektor przekonuje, że wybór Pawlaka to "gwarancja dialogu i porozumienia".

Pawlak pojawia się w spocie m.in. w towarzystwie Lecha Wałęsy i premiera Donalda Tuska. Widzimy go także na mównicy i w ławie rządowej w Sejmie, na kongresie Europejskiej Partii Ludowej, Europejskim Kongresie Gospodarczym oraz podczas podpisywania międzynarodowych kontraktów.

"To człowiek wszechstronnie wykształcony, ekspert od nowoczesnych technologii, przewodniczy PSL - stronnictwu Witosa i Mikołajczyka o 115-letniej tradycji" - mówi lektor, a na ekranie widać tłum ze sztandarami PSL. Do głosowania na Pawlaka zachęca w spocie także marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.

W reklamówce wyborczej podkreślono ponadto fakt, że Pawlak jest prezesem Zarządu Głównego Ochotniczych Straży Pożarnych. Widzimy m.in. kandydata w galowym mundurze strażackim podczas uroczystości religijnych oraz w roboczym stroju podczas powodzi. "Co jest ważniejsze: obietnice na wałach czy realna pomoc? Na kogo możemy liczyć w tych trudnych czasach? Na rodzinę, sąsiadów i strażaków-ochotników" - mówi lektor a na ekranie pojawiają się zdjęcia z powodzi i strażacy niosący pomoc poszkodowanym.

Spot kandydata niezależnego Andrzeja Olechowskiego rozpoczyna się deklaracji, że chce on "Polski lepiej urządzonej, państwa nowoczesnego, profesjonalnego, według najlepszych wzorów europejskich". "Państwa, które zadba o nasze bezpieczeństwo, pomoże nam, ale przede wszystkim pozwoli nam zadbać o samych siebie; pracować pomnażać nasz dorobek, bogacić się. Ponieważ bogaci Polacy, to bogata Polska" - mówi kandydat, mając w tle Pałac Prezydencki.

W spocie wypowiada się były minister gospodarki Janusz Steinhoff; mówi, że popiera Olechowskiego, bo to kandydat, który zna się na gospodarce, ponieważ był wiceszefem NBP oraz był ministrem finansów. "Był ministrem spraw zagranicznych Rzeczypospolitej, znakomicie reprezentował Polskę za granicą. Ma świetne kontakty międzynarodowe, jest człowiekiem cenionym i poważanym" - mówi z kolei były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati.

Po wypowiedziach członków komitetu poparcia pojawia się sam Olechowski, który mówi, że jako prezydent nie przyniesie Polakom wstydu ani nie sprawi zawodu. "Skupię się na gospodarce, podejmę rzetelną współprace z rządem, z przedsiębiorcami, ze związkami zawodowymi, żeby przyspieszyć wzrost gospodarczy w Polsce" - deklaruje. Na koniec zachęca wyborców: "Wybierz swój dobrobyt".

Kandydat Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek przekonuje w swoim spocie, że najważniejsza jest solidarność państwa z rodzinami, bo od tego zależy przyszłość Polski. W krótkim filmie widać kandydata m.in. podczas lutowej konwencji swej partii, na której ogłosił start w wyborach. W jednej ze scen pojawia się na krótko Ludwik Dorn.

Jurek zapewnia w spocie, że jako prezydent będzie dążył do obniżenia podatku dla rodzin wychowujących dzieci oraz wydłużenia urlopów macierzyńskich. "Chcę, by ten czas poświęcony dzieciom w domu był traktowany przy naliczaniu emerytury jako czas przepracowany, by nie był również w tym wymiarze dla matki czasem straconym" - mówi w spocie Jurek. Przekonuje też, że Polska powinna wystąpić na forum Unii Europejskiej o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników.

W spocie Andrzeja Leppera można zobaczyć lidera Samoobrony podczas spotkań z wyborcami. Lepper mówi o tym, że marzy, by Polska była wolna, niepodległa, by ludziom żyło się dobrze i by mogli realizować swoje marzenia. "Chciałbym, żebyście wy z zagranicy mogli wrócić do Polski i tu realizować swoje marzenia; wasze marzenia, nie moje marzenia" - zwraca się do wyborców, towarzyszą temu zdjęcia ulic polskich miast oraz pól i łąk polskiej wsi. Jednocześnie zapewnia, że jego program nie jest programem marzyciela, ale realisty twardo stojącego na ziemi.

Przekonuje też, że nie wstydzi się IV RP. "Potrzebna jest IV RP, ale nie w wykonaniu Kaczyńskiego. Ale IV RP, gdzie na pierwszym miejscu będzie człowiek, jego godność, szacunek dla człowieka, dla ludzi starszych. Szanse dla tych, którzy pracują i szanse dla młodzieży. Takiej Rzeczypospolitej chcemy" - mówi Lepper.

Audycja wyborcza Kornela Morawieckiego rozpoczyna się od planszy, na której jego komitet wyborczy informuje o proteście wobec emitowania spotów przez telewizję publiczną "w soboty i niedzielę w czasie snu większości Polaków".

"Nie znasz mnie, nie wiesz, po co kandyduję. Mój tytuł to Solidarność Walcząca, największa antykomunistyczna organizacja z lat 80-tych" - mówi na początku filmu Morawiecki; na ekranie pojawiają się ujęcia z protestów opozycji w czasie PRL.

W spocie zestawione zostają wypowiedzi na temat powodzi: z 1997 roku ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza oraz niedawna marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Pierwszy mówi, że powódź potwierdziła, że trzeba być przezornym i się ubezpieczać; drugi, że nie ma potrzeby wprowadzać stanu wyjątkowego na terenie całego kraju, bo "woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, ale potem spływa". "Teraz już wiesz, dlaczego oni nie ogłosili stanu klęski żywiołowej" - mówi Morawiecki. Pisane "solidarycą" hasło "Razem w prawdzie" pojawia się na zakończenie spotu.

W spocie Bogusława Ziętka (Polska Partia Pracy) pokazano materiał, w którym wieziony karetką pogotowia pacjent słyszy nagle, że aby urządzenie podtrzymujące jego życie dalej działało, musi on wrzucić monetę. "PO proponuje obecnie sprywatyzowanie całego majątku całej służby zdrowia w ciągu jednej nocy. To jest majątek blisko 200-300 mld zł, który zostanie za chwilę sprzedany za sprzedany za złotówkę plus VAT" - mówi w spocie Ziętek.

W reklamówce Ziętek poprosił też o nieprzekazywanie pieniędzy na jego kampanię wyborczą, a zamiast tego wpłacenie ich na konto Polskiego Czerwonego Krzyża i Caritas w celu pomocy powodzianom.

Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność) odnosi się w swoim spocie do ostatniej powodzi. Siedząc nad rzeką radzi Polakom dotkniętym klęską, by przegonili polityków, którzy przyjeżdżają do nich, "żeby sobie zbijać kapitał wyborczy" na ich nieszczęściu. "Weźcie kije i pogońcie tych wszystkich drapichrustów, złodziei, którzy usiłują wycyganić wasze poparcie waszym kosztem, kosztem waszego nieszczęścia. Weźcie kije" - zachęca Korwin-Mikke, a na ekranie pojawia się zdjęcie kandydata, napis "Weźcie kije i pogońcie tych polityków" oraz kij baseballowy.

W kolejnej scenie Korwin-Mikke podczas spotkania z wyborcami przekonuje, że winni niewyciągnięcia wniosków z powodzi, które w ostatnich latach nawiedziły nasz kraj, powinni zostać ukarani. Przekonuje, że Polska powinna mieć gotowe plany walki z powodzią. "Te plany powinny być a nie, żeby oni teraz się szwendali po terenach zalewowych i udawali, że walczą z powodzią, brali w rękę łopaty i udawali, że walczą" - mówi.

Spoty telewizyjne i radiowe mogą być emitowanego do północy, w piątek 18 czerwca. W sobotę - dzień przed głosowaniem 20 czerwca - będzie obowiązywać cisza wyborcza. (PAP)

mzk/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)