Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rybnik: Bezterminowy strajk w szpitalu psychiatrycznym

0
Podziel się:

(dochodzi inf. o wstrzymaniu przyjęć i wypowiedź dyrektora)

(dochodzi inf. o wstrzymaniu przyjęć i wypowiedź dyrektora)

29.5.Katowice (PAP) - Bezterminowy strajk rozpoczął w piątek przed południem średni i niższy personel w Państwowym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku (Śląskie). Blisko 60 protestujących - pielęgniarek, sanitariuszy, salowych, rejestratorek medycznych - zebrało się w sali klubu pacjenta.

Choć - jak zapewnia dyrektor szpitala Andrzej Krawczyk - nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla pacjentów, a strajk nie paraliżuje pracy placówki, to szpital wstrzymał w piątek przyjęcia. Okoliczne szpitale, a także Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego i Urząd Marszałkowski w Katowicach zostały powiadomione o możliwości ewakuacji. "Na tę chwilę nie ma jednak takiej potrzeby" - powiedział PAP dyrektor Krawczyk.

Strajk to kolejny etap sporu między załogą a nowym dyrektorem szpitala. Pracownicy zarzucają mu, że nie realizuje porozumienia płacowego, zawartego w 2007 r. przez poprzedniego dyrektora. Zarzucają mu też, że niewłaściwie zarządza szpitalem, narażając placówkę na straty.

Obecnie główny postulat strajkujących to odwołanie dyrektora i realizacja porozumienia płacowego z 2007 r. Jak powiedział PAP przewodniczący szpitalnej organizacji Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Ireneusz Pawuła, na oddziałach zapewniono minimalną obsadę pielęgniarską, jak w weekendy czy święta. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, wkrótce konieczna może być jednak ewakuacja ponad 900 pacjentów.

"Dla mnie jako pielęgniarza z powołania to jest dylemat. Nasz protest jest jednak krzykiem rozpaczy ze strony personelu, który nie może znikąd doczekać pomocy" - powiedział Pawuła PAP. Podkreślił, że protestujący postępują zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i strajk jest legalny. Dyrektor zwrócił się o sprawdzenie legalności strajku do rybnickiej prokuratury. Protest organizują wspólnie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, "Solidarność" oraz Związek Zawodowy "Kontra".

Jak podkreśla dyrektor Krawczyk, szpitala nie stać na realizację porozumienia płacowego z 2007 r. W tym roku pracownicy mają więc otrzymać tylko 43 proc. wynegocjowanej wówczas kwoty. Dyrektor poinformował, że szpital jest zadłużony na 14 mln zł, a spełnienie żądań związkowców kosztowałoby placówkę 8 mln zł tylko w tym roku.

Nie zgadza się też z ich innymi zarzutami, dotyczącymi m.in. częściowego niewykonania kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. "Za realizację kontraktu odpowiadają osoby, które go wykonują. W pierwszych miesiącach były pewne braki, ale można je nadrobić. Ja działam zgodnie z przepisami i literą ekonomii" - powiedział.

Szpital ma 1070 łóżek, zatrudnia ponad 770 pracowników. Porozumienia z dyrekcją zawarły związki zawodowe lekarzy, psychologów oraz pracowników ochrony zdrowia. (PAP)

lun/ wkr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)