Ponad 450 tys. zł kosztował projekt "Rybnik to dobry adres", w ramach którego miasto w ciągu ostatniego roku promowało się, jako dobre miejsce na turystykę biznesową i sportową.
W czwartek samorząd Rybnika zorganizował konferencję podsumowującą projekt. Jak zaznaczył Krzysztof Jaroch z rybnickiego magistratu, chodziło o pokazanie, że miasto dysponuje atrakcyjną, a w znacznej mierze niewykorzystaną bazą dla obsługi obu tych rodzajów turystyki.
W ramach projektu przygotowano m.in. stronę internetową www.dobryadres.rybnik.eu m.in. z kompletną ofertą w tym zakresie i wirtualnym spacerem, a także dwanaście odsłon kampanii billboardowej - co miesiąc przypominającej o innych atrakcyjnych elementach Rybnika na siedmiu nośnikach ustawionych m.in. przy wiodących do niego drogach.
Prócz tego w ogólnopolskich serwisach internetowych miasto wykupiło miejsca promocyjne, tworząc powiązania m.in. z odpowiednimi stronami branżowymi. Rybnik uczestniczył też w kilku krajowych imprezach targowych, na które m.in. przygotował specjalne sześciojęzyczne katalogi.
Jak wyjaśnił Jaroch, ideą kampanii było zaistnienie na rynku turystycznym dynamicznie zmieniającego się miasta - dawniej przemysłowego, a obecnie stawiającego m.in. na usługi - nie tylko z perspektywy samorządu i miejskich instytucji, lecz poprzez stworzenie spójnej oferty wszystkich podmiotów z terenu Rybnika - również prywatnych.
"Klienta z zewnątrz nie obchodzi, co jest miejskie, a co prywatne" - zaznaczył Jaroch, dodając, że po początkowym okresie nieufności do stworzonego przez samorząd informatora internetowego, swoje oferty z czasem zaczęli dodawać prywatni rybniccy przedsiębiorcy.
W ramach kampanii promowano m.in. takie obiekty Rybnika, jak kompleks rekreacyjno-sportowy w dzielnicy Kamień, stadion żużlowy w kompleksie z boiskami i basenami, niezamarzający zalew w dzielnicy Stodoły, na którym nawet zimą odbywają się zawody żeglarskie czy lotnisko w Gotartowicach, które ma zostać dostosowane do obsługi lekkich samolotów pasażerskich.
Swoją ofertę konferencyjną przygotowała m.in. rybnicka szkoła muzyczna, która prócz bazy lokalowej ze wszystkimi narzędziami audiowizualnymi, oferuje odpowiednie zaplecze cateringowe, a - w miarę potrzeb - również kulturalne, np. deklarując możliwość zoorganizowania koncertów.
Władze Rybnika mają nadzieję, że prócz bezpośrednich skutków kampanii - np. wymiernych zysków z przyciągnięcia turystów na imprezy sportowe lub biznesmenów na konferencje czy sympozja - skorzystają na niej wszyscy mieszkańcy miasta, np. kluby czy organizacje sportowe. Powodzenie projektu może też poskutkować przyciągnięciem nowych inwestycji.
Niezależnie od tego Rybnik prowadzi już jednak inny projekt: inwestuj.rybnik.eu, w ramach którego powstał m.in. spot reklamowy, który ma być emitowany na kanałach ogólnopolskich i regionalnych. Prócz tego przygotowywane jest przedsięwzięcie projekt kultura.rybnik.eu, na którego przeprowadzenie samorząd stara się o środki unijne.
Na realizację przedsięwzięcia "Rybnik to dobry adres" rybniccy samorządowcy zdobyli blisko 390 tys. zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego. Całkowity koszt tego projektu zamknął się w nieco ponad 457 tys. zł. (PAP)
mtb/ je/