Projekt lustracji majątkowej osób pełniących funkcje publiczne to jeden z punktów rozpoczętego we wtorek w południe posiedzenia rządu.
Według projektu, funkcjonariusze państwowi mają być zobowiązani nie tylko do przedstawienia stanu majątkowego, ale także do wskazania jego źródeł. Osoby te będą musiały poinformować o stanie posiadania małżonków, również w przypadku rozdzielności majątkowej.
Rząd zajmował się już tą propozycją w połowie stycznia. Premier Jarosław Kaczyński mówił wtedy, że podjęto ostateczne ustalenia, co do "decyzji kierunkowej" dotyczącej lustracji majątkowej, pozostały jeszcze tylko niewielkie korekty.
Rządowa propozycja zakłada, że sprawdzanie prawdziwości zeznań majątkowych będzie zadaniem urzędów skarbowych, które będą miały pół roku na wskazanie nieprawidłowości w tych dokumentach. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, sprawą zajmie się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Zgodnie z projektem, obowiązkowi lustracji majątkowej mają podlegać wszyscy funkcjonariusze państwowi - od prezydenta poczynając, a na prezesach spółek Skarbu Państwa, banków państwowych i Narodowego Funduszu Zdrowia kończąc.
Obowiązkowe ma być również ujawnianie wszystkich umów, które w ciągu pięciu lat od złożenia oświadczenia służyły przekazaniu majątku przez osoby pełniące funkcje publiczne innej osobie. Składający oświadczenie będzie musiał podać także wzrost majątku w danym roku.
Według szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego, projekt zakłada możliwość przepadku majątku osób, które nie udowodnią, że mają legalne źródło pochodzenia tego majątku - o ewentualnym przepadku będzie decydował sąd. Minister zapowiedział, że urzędy skarbowe w pierwszej kolejności będą się zajmowały oświadczeniami osób pełniących najwyższe funkcje w państwie.
Gosiewski poinformował, że tzw. lustracja majątkowa zakłada sankcje karne dla osób, które będą łamać przepisy ustawy; w tym m.in. karę pozbawienia wolności do trzech lat dla osób, które podały nieprawdę lub spóźniły się ze złożeniem oświadczenia, trzyletni zakaz pełnienia funkcji publicznych dla osób skazanych w wyniku działania przepisów ustawy.
Rząd ma też pracować nad projektem ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Gosiewski informował wcześniej, że NCBiR ma "koordynować działania związane z badaniami naukowymi, głównie prorozwojowymi", a do zadań Centrum należeć będzie rozwój badań ważnych z punktu widzenia gospodarczego. Zdaniem Gosiewskiego, Centrum może powstać jeszcze w 2007 roku.
Centrum ma podlegać ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego, a środki na jego finansowanie pochodzić będą z budżetu państwa. W pierwszym roku działanie NCBiR ma kosztować 18,5 mln zł, w kolejnych - 9,5 mln zł.
Rząd zajmie się też projektem uchwały ws. harmonogramu zadań wykonywanych w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych w 2007 roku oraz kierunków jego realizacji w latach 2008-09.
Program został przyjęty w 2006 roku i ma obowiązywać do roku 2015. Rocznie na różne działania ma być wydawanych 250 mln zł rocznie, z czego 200 mln zł pochodzi z budżetu państwa, a pozostałe środki mają być sukcesywnie zdobywane z innych źródeł. W ramach programu ma być także kupowany do szpitali specjalistyczny sprzęt głównie do radioterapii.
Rada Ministrów będzie też pracować nad projektem ustawy o organizmach zmodyfikowanych genetycznie (GMO). Projekt ma dostosować polskie prawo w tej dziedzinie do dyrektyw unijnych, a także doprecyzować kwestie związane m.in. z inżynierią genetyczną oraz zamkniętym użyciem GMO do celów doświadczalnych.
Rząd zajmie się ponadto nowelą ustawy o zasadach finansowania nauki oraz ustawy o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego. (PAP)
ura/ rod/
