Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd przyjął projekt tzw. ustawy antydyskryminacyjnej

0
Podziel się:

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy, która ma wprowadzić do polskiego
prawa przepisy wynikające z unijnych dyrektyw dotyczących równego traktowania - poinformowała PAP
pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy, która ma wprowadzić do polskiego prawa przepisy wynikające z unijnych dyrektyw dotyczących równego traktowania - poinformowała PAP pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska.

Prace nad tzw. ustawą antydyskryminacyjną trwają od kilku lat. Najpierw prowadzono je w resorcie pracy, później kontynuował je Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania.

Jak powiedziała Radziszewska, uchwalenie tej ustawy jest niezwykle ważne z punktu widzenia osób dyskryminowanych. Wyraziła nadzieję, że trafi ona do Sejmu we wrześniu, na pierwszym po wakacjach posiedzeniu (zaplanowane w dniach 21-24 września - PAP).

Zaznaczyła, że wiele przepisów antydyskryminacyjnych zostało już wprowadzonych do polskiego prawa, a pozostałe powinny być wdrożone jak najszybciej. Przypomniała, że z powodu niewdrożenia wspólnotowych dyrektyw antydyskryminacyjnych Komisja Europejska pozwała Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Przyjęta przez rząd ustawa ma wdrożyć przepisy antydyskryminacyjne w różnych dziedzinach życia i wyznaczyć ogólne ramy mające na celu walkę z dyskryminacją ze względu na jakąkolwiek przesłankę, zdefiniuje także sytuacje, w których dopuszczalne będzie różnicowanie grup obywateli.

Zgodnie z zaleceniami UE, ustawa ma też wyznaczyć organ, który będzie zajmować się monitorowaniem oraz promowaniem zasady równego traktowania. Po rozpatrzeniu kilku innych możliwości zdecydowano, że instytucją tą będzie Rzecznik Praw Obywatelskich.

Pod koniec czerwca br. przygotowany przez pełnomocnika rządu ds. równego traktowania Elżbietę Radziszewską projekt tzw. ustawy antydyskryminacyjnej skrytykowało kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, zrzeszonych w Koalicji na Rzecz Równych Szans. Do Koalicji należą m.in. Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Amnesty International, Kampania Przeciw Homofobii, Fundacja MaMa i Stowarzyszenie Nigdy Więcej.

Zdaniem tych organizacji, ustawa w zaproponowanym kształcie nie wzmocni wystarczająco przestrzegania zasady równego traktowania i w niepełny sposób wdroży antydyskryminacyjne dyrektywy UE. W ich ocenie projekt ustawy zawiera błędy merytoryczne, m.in. definicje dyskryminacji są rozbieżne z już obowiązującymi w polskim systemie prawnym przepisami równościowymi, np. w kodeksie pracy, co może prowadzić do niepewności prawnej i rozbieżności w interpretacji prawa przez polskie sądy.

Jak ocenił w rozmowie z PAP wiceprezes Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego Krzysztof Śmiszek, zapisy zawarte w projekcie ustawy różnicują różne grupy społeczne pod względem przewidywanej ochrony prawnej. Ma to dotyczyć m.in. osób niepełnosprawnych, osób starszych, czy gejów i lesbijek. "W projekcie nie przewidziano na przykład ochrony dla osoby niepełnosprawnej, która nie będzie mogła dostać się do muzeum czy urzędu" - powiedział.

Zastrzeżenia organizacji pozarządowych dotyczą także zaproponowanego w projekcie ustawy zamkniętego i zbyt ograniczonego ich zdaniem katalogu przesłanek, na podstawie których dyskryminacja jest zakazana. Są to płeć, rasa, pochodzenie etniczne, narodowość, religia lub wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek i orientacja seksualna. Nie uwzględniono zaś m.in. tożsamości płciowej (osób transpłciowych), stanu cywilnego, poglądów politycznych, stanu zdrowia czy przynależności związkowej.

Organizacje oceniły, że zamknięty katalog przesłanek antydyskryminacyjnych może okazać się sprzeczny z konstytucją, której art. 32 mówi, iż nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Zdaniem Koalicji, niejasna jest też propozycja zmian w ustawie o RPO, która miałaby polegać na dopisaniu do jego kompetencji zadania "stania na straży realizacji zasady równego traktowania".

Jak podkreślił Śmiszek, rozwiązanie takie zastosowano tylko w czterech krajach europejskich. "To rodzi problem, bo zgodnie z konstytucją i ustawą o RPO, stoi on na straży wolności i praw człowieka i obywatela w relacji państwo-obywatel. Tymczasem większość przypadków dyskryminacji dotyczy sfery prywatnej, np. relacji między pracodawcą i pracownikiem, czy przedsiębiorcą a klientem. RPO nie ma kompetencji do włączania się w takie sprawy" - ocenił.

Jak poinformowała Radziszewska, projekt został przyjęty przez rząd bez zastrzeżeń rzecznik praw obywatelskich Ireny Lipowicz.

"Jesteśmy rozczarowani tym projektem. Jest on najmniej ambitny spośród wszystkich, które powstawały w ciągu ostatnich 10 lat" - powiedział Śmiszek.

Krytycznie ocenił także sposób przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie projektu ustawy. "Minister Radziszewska otrzymała 35 stron uwag od organizacji, które od lat zajmują się przeciwdziałaniem dyskryminacji. Nie zostały one uwzględnione w ogóle lub uwzględniono je w niewielkim stopniu" - powiedział.

Stanowisko w sprawie projektu ustawy antydyskryminacyjnej zajęła także m.in. Konferencja Episkopatu Polski. W adresowanym do Radziszewskiej piśmie z 9 czerwca zastępca sekretarza generalnego KEP ks. Jarosław Mrówczyński napisał, iż "wyrażona w projekcie ustawy koncepcja standardów w zakresie równego traktowania może okazać się niebezpiecznym otwarciem podporządkowania Polski bliżej nieokreślonym naciskom". Jak dodał, Sekretariat KEP stoi na stanowisku, że uzasadnionym byłoby zaniechanie dalszych prac legislacyjnych nad projektem tej ustawy.

Przeciwko Polsce zostało wszczętych pięć postępowań o niewdrożenie do polskiego systemu prawnego wspólnotowego prawa antydyskryminacyjnego; dwie sprawy trafiły do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W sierpniu ub.r. Komisja Europejska wniosła skargę z powodu niewdrożenia dyrektywy 2004/113/WE, wprowadzającej w życie zasadę równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do towarów i usług oraz dostarczania towarów i usług. W maju br. KE pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości ze względu na nieprawidłowe wdrożenie przepisów dyrektywy o równości rasowej 2000/43/WE. (PAP)

mca/ akw/ itm/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)