Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rzecznik Watykanu o archiwum na temat komunistycznych szpiegów

0
Podziel się:

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi wyraził opinię, że w
prywatnym archiwum jego współbrata zakonnego - jezuity, księdza Roberta Grahama - nie ma ważnych
materiałów, dotyczących m.in. zamachu na Jana Pawła II.

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi wyraził opinię, że w prywatnym archiwum jego współbrata zakonnego - jezuity, księdza Roberta Grahama - nie ma ważnych materiałów, dotyczących m.in. zamachu na Jana Pawła II.

W ten sposób w liście, opublikowanym w środę w dzienniku "La Stampa", watykański rzecznik odniósł się do zamieszczonego wcześniej na łamach tej samej gazety artykułu, w którym zasugerowano, że to utajnione archiwum może zawierać istotne fakty na temat komunistycznych szpiegów w Watykanie. Wśród nich mieli być polscy księża, którzy byli informatorami sprawców zamachu na papieża Polaka 13 maja 1981 roku.

O archiwum księdza Grahama opowiedział w wywiadzie dla dziennika "La Stampa" były funkcjonariusz amerykańskiego wywiadu, współpracownik prezydenta Ronalda Reagana John Koehler. Powiedział, że "informacje, zgromadzone przez jezuitę, mogłyby być przydatne w pełnym wyjaśnieniu próby zamordowania Jana Pawła II".

W liście do redakcji turyńskiej gazety ksiądz Lombardi zapewnił, że zarówno polski papież, jak i jego następca Benedykt XVI nigdy nie zajmowali się archiwum amerykańskiego jezuity, zmarłego w 1997 roku. Koehler twierdzi tymczasem, że archiwum, znajdujące się w kurii generalnej jezuitów w Rzymie, zostało utajnione przez obu papieży. Ponadto według niego ksiądz Graham był "tropicielem" komunistycznych szpiegów w Watykanie.

Na to tak odpowiedział watykański rzecznik: "Nic mi nie wiadomo o tym, aby papież Wojtyła czy papież Ratzinger kiedykolwiek się tym zajmowali, a choć poszukiwania Grahama były interesujące, nie sądzę, aby te karty zawierały klucz do wszystkich sekretów zimnej wojny i zamachu na Jana Pawła II". Według księdza Lombardiego gdyby Graham coś wiedział, na pewno opublikowałby to na łamach jezuickiego dwutygodnika, do redakcji którego należał.

Ksiądz Lombardi wyjaśnił, że archiwum amerykańskiego jezuity znajduje się w dwóch skrzyniach, a nie w 200, jak ogłosił to wcześniej Koehler. Zdementował też twierdzenia Koehlera, że jezuita stał na czele nieformalnego watykańskiego kontrwywiadu. (PAP)

sw/ mmp/ ap/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)