Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rzeszów: Oskarżeni o wyłudzenie mięsa, straty ponad 4 mln zł

0
Podziel się:

Dziewięciu mężczyzn zostało w czwartek oskarżonych przez rzeszowską
prokuraturę o wyłudzenie mięsa z Zakładów Mięsnych "Sokołów" w Jarosławiu (Podkarpackie).
Przedsiębiorstwo straciło łącznie ponad cztery mln zł.

Dziewięciu mężczyzn zostało w czwartek oskarżonych przez rzeszowską prokuraturę o wyłudzenie mięsa z Zakładów Mięsnych "Sokołów" w Jarosławiu (Podkarpackie). Przedsiębiorstwo straciło łącznie ponad cztery mln zł.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Przemyślu.

Jak poinformował PAP szef wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie, Damian Mirecki, mężczyźni zostali oskarżeni o oszustwo oraz o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, a jeden z nich - Rafał P. - o założenie i kierowanie tą grupą. Ponadto - według prokuratury - mężczyźni z tego procederu uczynili swoje stałe źródło dochodu. Przyznali się do niektórych zarzutów. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.

Grupa działała od początku 2006 roku do jesieni. Oskarżeni założyli wówczas w Gliwicach fikcyjną firmę, która zaczęła skupować z jarosławskich zakładów półtusze wieprzowe i ćwierćtusze wołowe. Początkowo firma płaciła, aby wzbudzić zaufanie producenta. Za pierwszą partię towaru zapłacili około 100 tys. zł. W sumie oskarżeni wyłudzili z jarosławskich zakładów mięso na łączną kwotę około 5 mln zł, ale część z tej sumy udało się odzyskać, zatem straty są nieco niższe.

Towar na początku sprzedawany był kontrahentom w Polsce, później głównymi odbiorcami byli klienci w Czechach. Mięso było sprzedawane o ok. 10 proc. taniej niż wynosiła jego cena u producenta.

Na tym procederze straciły także firmy wynajęte do transportowania towaru.

Oskarżeni w wieku od 25 do 45 lat byli już wielokrotnie karani, m.in. za wyłudzenia kredytów, kradzieże z włamaniem. Mirecki dodał, że Rafał P. ma obecnie postawiony jeszcze zarzut wyłudzenia 13 samochodów, których cena wahała się między ponad 20 do ponad 40 tys. zł. Założył on bowiem komis, a gdy klienci zostawili mu swoje auta, firma "zniknęła".(PAP)

api/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)