Siarka w proszku, kwas azotowy, siarkowy i octowy, kilka rodzajów saletry, chlorek potasu, fosfor - to tylko niektóre chemikalia służące do wyrobu materiałów wybuchowych, zarekwirowane w Rzeszowie przez policjantów z miejscowego Centralnego Biura Śledczego - poinformował w piątek Paweł Międlar z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
"Kilka kartonowych pudeł i kilka wiader wypełnionych chemikaliami miał w swym mieszkaniu i piwnicy 29-letni mieszkaniec wieżowca. Eksperci, którzy obejrzeli ten zbiór, uznali, że mogło dojść do wybuchu, gdyby buteleczki się potłukły albo gdyby ktoś przypadkiem zmieszał chemikalia. Siła eksplozji zmiotłaby budynek z powierzchni ziemi" - powiedział Międlar.
Na trop 29-latka policjanci trafili w internecie. Mężczyzna kupował na aukcjach książki, broszury i stare wojskowe instrukcje na temat produkcji, składu, komponowania i detonacji materiałów wybuchowych. Poprzez sieć szukał też chemikaliów.
"Młody człowiek przyznał, że interesuje go chemia, a szczególnie zagadnienia dotyczące materiałów wybuchowych. Mówił, że próbował już wytwarzać mieszaniny, przyznał też, że eksperymentował w mieszkaniu" - zaznaczył funkcjonariusz.
Mężczyzna po przesłuchaniu został zwolniony. "W tej chwili biegli analizują zabezpieczone substancje. Najprawdopodobniej potem zostanie postawiony mu zarzut nielegalnego posiadania substancji wybuchowych. Grozi za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia" - poinformował Międlar(PAP)
kyc/ hes/
