"Zaczynamy od Brukseli" to cykl spotkań ze współczesną dramaturgią krajów Unii Europejskiej, który w środę ruszy w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Spotkania odbywać się będą co dwa, trzy tygodnie i potrwają do końca roku.
Jako pierwsza zostanie zaprezentowana dramaturgia belgijska. Aktorzy rzeszowskiego teatru zmierzą się z tekstem Marie Henry "Tu leży śp. Michcle Mercier, lat 52".
Prezentacje tekstów będą miały charakter performatywnego czytania, czyli czytania inscenizowanego. Na scenie pojawią się m.in. elementy scenografii, kostiumów.
"Takie czytanie między stolikiem a sytuacją. Żeby aktorzy znali na tyle tekst, aby mogli łapać kontakt z partnerem i już inscenizować" - wyjaśnił w poniedziałek PAP dyr. rzeszowskiego teatru i pomysłodawca cyklu Waldemar Matuszewski.
Pierwsze czytanie wyreżyseruje Jacek Bała, student III roku reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Spotkania będą odbywać się co dwa, trzy tygodnie. Do końca roku po kolei będą reprezentowane teksty współczesnej dramaturgii innych państw unijnych. Jako następna będzie prezentowana literatura Francji. Wstęp na salę będzie wolny, choć czytania przygotowywane są głównie dla studentów.
Dyrektor zaznaczył, że do reżyserii czytań zostali zaproszeni młodzi reżyserzy z grona absolwentów szkół teatralnych, głównie z Krakowa, ale również z Warszawy i Łodzi.
"W miarę możliwości chcemy wzbogacać program o spotkania z tłumaczami lub autorami sztuk" - dodał Matuszewski.
Każde czytanie zostanie poprzedzone obszerną informacją o literaturze i kulturze teatralnej danego kraju. Takie prezentacje przygotują studenci polonistyki Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Jak zauważył Matuszewski rzeszowski teatr chce cyklem "Zaczynamy od Brukseli" wpisać się w wydarzenie, jakim będzie polskie przewodnictwo w UE. Ponadto celem spotkań jest także poznanie i nawiązanie współpracy z reżyserami młodej generacji.
Cykl "Zaczynamy od Brukseli" to wspólne przedsięwzięcie Teatru im. Wandy Siemaszkowej, Instytutu Polonistyki Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie.
Teatr stara się o środki unijne na pokrycie kosztów przedsięwzięcia. Jak wyliczył dyrektor, koszt jednego spotkania to od 500 do tysiąca zł.(PAP)
Agnieszka Pipała
api/ abe/
