Na karę 2,5 roku pozbawienia wolności skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Rzeszowie Antoniego Z. za mieszanie komponentów paliw płynnych z benzyną oraz oleju opałowego z napędowym i sprzedawania tak wytworzonych substancji jako pełnowartościowych paliw.
Wyrok roku w zawieszeniu na cztery lata usłyszał Ryszard Cz., który - zdaniem sądu - pomagał Z. w mieszaniu paliw. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd uznał Antoniego Z. za winnego skupowania paliw płynnych oraz oleju opałowego i napędowego a następnie mieszania ich i sprzedawania jako pełnowartościowych paliw. Zdaniem sądu naraził on nabywców tego towaru na straty nie mniejsze niż ponad 520 tys. zł.
Jest to kwota o wiele mniejsza, niż wcześniej wyliczyła prokuratura. Akt oskarżenia zarzucił Antoniemu Z. narażenie nabywców paliwa na straty prawie 4 mln zł. Jednak - jak podkreślała w uzasadnieniu wyroku sędzia Marta Krajewska-Drozd - sąd nie znalazł dowodów potwierdzających taką wysoką szkodę.
Antoni Z. ma także pięcioletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z obrotem paliwami płynnymi.
Drugiego z mężczyzn, Ryszarda Cz. sąd uznał winnym pomagania Antoniemu Z. w mieszaniu komponentów paliw płynnych z benzyną oraz oleju opałowego z napędowym. Sąd nie znalazł jednak potwierdzenia, by jego działalność była prowadzona w tak szerokim zakresie jak Antoniego Z. i nie mógł ustalić także wysokości szkody, jaką Cz. wyrządził nabywcom towaru. Jego, podobnie jak Antoniego Z. prokuratura oskarżyła o narażenie nabywców paliwa na straty prawie 4 mln zł.
W uzasadnieniu orzeczenia sędzia podkreślała, że kary wymierzone oskarżonym są adekwatne do ich stopnia społecznej szkodliwości czynów. Przypomniała też, że w procesie przesłuchano wielu kierowców, którzy skarżyli się, że po nabyciu paliwa na stacjach należących do Antoniego Z. niemal natychmiast pojawiały się problemy z silnikiem.
Trzecią oskarżoną Teresę P.- chemiczkę sąd uniewinnił. Prokuratura zarzuciła jej ułatwianie Z. i Cz. popełnienie przestępstwa poprzez analizy laboratoryjne próbek komponentów, tymczasem sąd uznał, że nie wiedziała ona, do czego służą wykonywanie przez nią badania próbek paliw dostarczanych przez oskarżonych.
Według prokuratury samym mieszaniem komponentów - czyli bezpośrednią produkcją benzyn i oleju napędowego - zajmowali się na polecenie szefa, pracownicy stacji paliw należących do Z. Wcześniej dobrowolnie poddali się oni karom.
Oskarżeni działali w okresie od stycznia 2005 do sierpnia 2006.(PAP)
api/ abr/
