Związkowcy Solidarności ze stoczni w Szczecinie i Gdyni w liście wysłanym we wtorek do premiera Donalda Tuska napisali m.in., że oczekują działań rządu ws. przedłużenia funkcjonowania specustawy stoczniowej oraz powołania sejmowej komisji śledczej do spraw przemysłu stoczniowego.
Resort skarbu poinformował we wtorek, że Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights nie wpłacił pieniędzy za stocznie w Gdyni i Szczecinie. Miał na to czas do północy w poniedziałek.
Jak powiedział PAP przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "S" Pomorza Zachodniego Mieczysław Jurek, w wysłanym piśmie napisano, że związkowcy oczekują przedłużenia działania specustawy o minimum trzy miesiące, tak by w tym terminie przeprowadzono kolejny przetarg na stocznie. Związkowcy chcą też przedłużenia programu monitorowanych zwolnień stoczniowców - dodał.
Jak zaznaczył Jurek, do tej pory jedynie nieco ponad 3 proc. zwolnionych ze stoczni znalazło nową pracę, a miało to być 25 proc.
"Chcemy również, by premier poparł nasz wniosek dotyczący powołania sejmowej komisji śledczej do spraw przemysłu stoczniowego" - powiedział przewodniczący. Dodał, że wniosek Komisji Krajowej "S" w tej sprawie od paru miesięcy leży u marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
"Poinformowaliśmy także premiera, że +S+ nie będzie już rozmawiać z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem, ani nawet nie będziemy prowadzić rozmów w jego obecności" - dodał Jurek. "Minister jest niekompetentny, lekkomyślny i kompromituje rząd" - podkreślił. Zdaniem Jurka, minister Grad powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Jurek poinformował, że decyzje związkowców w sprawie ewentualnego protestu zapadną po spotkaniu zarządu regionu zachodniopomorskiej "S" 20 sierpnia i po posiedzeniu Komisji Krajowej związku 27 sierpnia. "Decyzje będą zapadać w zależności od tego, jak się rozwinie sytuacja" - podkreślił. W jego opinii, jeśli premier nie spełni oczekiwań związkowców, nie obejdzie się bez protestów.
Jurek poinformował również, że "S" będzie zabiegać o pilne spotkanie z przewodniczącym PE Jerzym Buzkiem w sprawie zgody Komisji Europejskiej na przedłużenie działania stoczniowej specustawy.
Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights w maju zdecydował się na zakup kluczowych aktywów stoczni Gdynia i Szczecin, a 17 czerwca otrzymał gwarancje arabskiego banku Qatar Islamic Bank. Zgodnie z ustaleniami, miał zapłacić za majątek stoczni ok. 400 mln zł: 287 mln zł za zakład w Gdyni i ponad 94 mln zł za zakład w Szczecinie. Pierwszym terminem, do którego miał wpłacić pieniądze za stocznie był 21 lipca. Potem termin ten przedłużono do 17 sierpnia. Środki za stocznie jednak nie wpłynęły.
We wtorek minister Grad poinformował media, że rządowa agencja inwestycyjna Kataru rozpoczyna postępowanie, które może się zakończyć przejęciem prawa dotychczasowego inwestora polskich stoczni. Ma na to czas do końca sierpnia. (PAP)
epr/ bos/ jbr/
