Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Są miejsca na polskich uczelniach dla uchodźców politycznych z Ukrainy

0
Podziel się:

Pakiet miejsc dla 50 uchodźców politycznych z Ukrainy, którzy byliby
relegowani ze swoich studiów ze względów politycznych, może zaoferować Polska - poinformowała w
piątek wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Lipińska-Nałęcz.

Pakiet miejsc dla 50 uchodźców politycznych z Ukrainy, którzy byliby relegowani ze swoich studiów ze względów politycznych, może zaoferować Polska - poinformowała w piątek wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Lipińska-Nałęcz.

Prof. Lipińska-Nałęcz, która w piątek wzięła udział w odbywających się w Opolu obradach Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich (KRUP) przy okazji jubileuszu 20-lecia Uniwersytetu Opolskiego, zaznaczyła, iż "na razie uchodźców politycznych nie ma". "Jesteśmy w stałym porozumieniu z polskimi placówkami konsularnymi i ambasadą w Kijowie, czekamy na ewentualne sygnały" - mówiła podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego na konferencji prasowej przez posiedzeniem KRUP.

Wiceminister nauki zaznaczyła jednak, że specjalnych ułatwień dla studentów z Ukrainy jej zdaniem nie trzeba tworzyć, bo jest to związane również kwestią finansową. "Tak naprawdę jest to pytanie o pieniądze. Czy państwo polskie stać na to, by wypłacać stypendia kolejnym szerokim rzeszom ludności i na ile jest taka potrzeba" - mówiła Lipińska-Nałęcz. "Na razie nie widzimy powodu, by przyznawać te stypendia osobom, które są chętne, bo takich osób chętnych moglibyśmy znaleźć bardzo dużo, nie tylko na Ukrainie" - dodała.

Tłumaczyła, że koszt kształcenia jednej osoby, którą Polska mogłaby przyjąć, to ok. 8-9 tys. zł plus 900 zł stypendium miesięcznie. "Tymczasem nasz roczny fundusz stypendialny wynosi 27 mln zł. W tym kształcie budżetu nie stać nas na powiększenie puli tych miejsc" - uznała i podkreślała, że trzeba w tym względzie "zachować zdrowy rozsądek". Zapewniała jednak jednocześnie o otwartości na tę kwestię.

Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich prof. Wiesław Banyś zapewniał na piątkowej konferencji prasowej, że uczelnie polskie są "absolutnie otwarte na umiędzynarodowienie". "Ukraina nie jest w tej kwestii żadnym wyjątkiem - przeciwnie, bardzo intensywnie współpracujemy z krajami sąsiedzkimi" - zapewniał. I dodał: "Stąd inicjatywa podpisania umowy ramowej o współpracy między wszystkimi uczelniami ukraińskimi i wszystkimi uczelniami polskimi, która miała być sygnowana już z końcem listopada. Z powodu wydarzeń, które spotkały Ukrainę, przełożyliśmy termin podpisu na bodaj 25 maja".

Prof. Banyś podał też, że obecnie studentów ukraińskich w Polsce jest prawie 10 tys. na niecałe 30 tys. studentów zagranicznych studiujących w Polsce ogółem. "To jest bardzo duża liczba, ale chcielibyśmy, by było ich więcej. Jeśli więc będzie potrzeba i chęć, by przyjmować ich więcej, to nasze uczelnie są na to gotowe" - zapewnił.

O gotowości przyjęcia kolejnych studentów pochodzących z Ukrainy mówił też rektor Uniwersytetu Opolskiego prof. Stanisław S. Nicieja. Podał, że obecnie na kierowanej przez niego uczelni kształci się ok. 200 Ukraińców, głównie na kierunkach takich jak politologia, anglistyka czy germanistyka. Prof. Nicieja zapewnił, że uczelnia będzie pracować nad tym, by było ich jak najwięcej. "Są takie możliwości" - zapewnił rektor UO. (PAP)

kat/ ula/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)