Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd: afera torów na Służewcu nie wróci do prokuratury

0
Podziel się:

Akt oskarżenia w sprawie milionowych strat w
spółkach zarządzających torami wyścigów konnych na Służewcu nie
wróci do prokuratury - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wśród
oskarżonych jest minister skarbu z SLD Wiesław Kaczmarek.

Akt oskarżenia w sprawie milionowych strat w spółkach zarządzających torami wyścigów konnych na Służewcu nie wróci do prokuratury - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wśród oskarżonych jest minister skarbu z SLD Wiesław Kaczmarek.

W czwartek SA prawomocnie uchylił decyzję warszawskiego sądu okręgowego, który w kwietniu polecił stołecznej prokuraturze uzupełnienie śledztwa przez sporządzenie jednoznacznej opinii biegłego co do wysokości strat.

"SA uznał, że są już dwie opinie biegłych w tej sprawie, których nie dyskwalifikuje to, że są między nimi rozbieżności" - powiedziała PAP rzeczniczka SA sędzia Barbara Trębska. Opinie można próbować ujednolicić przez przesłuchanie biegłych na rozprawie - ocenił SA. Według niego nie ma podstaw, by powoływać kolejnego biegłego.

Teraz warszawski sąd okręgowy musi wyznaczyć termin rozpoczęcia procesu. Na ławie oskarżonych zasiądą W. Kaczmarek, były prezes NFI Foksal Ireneusz Sitarski i b. prezes Totalizatora Sportowego Mirosław Roguski. Są oskarżeni o niedopełnienie obowiązków, co miało doprowadzić do milionowych strat w dwóch spółkach kontrolowanych przez państwo - Służewieckie Tory Wyścigów Konnych (STWK) i Totalizator Sportowy. Według obrony Kaczmarek i jego podwładni nie ponoszą winy za straty w spółkach, bo STWK zbankrutowały z powodu zadłużenia.

W kwietniu br. W. Kaczmarek został uniewinniony przez Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w jednym z wątków afery Laboratorium Frakcjonowania Osocza (LFO) w Mielcu. Był on oskarżony przez tarnobrzeską prokuraturę o to, że jako minister gospodarki w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza wydał nierzetelną opinię. Według prokuratury zdecydowała ona o przyznaniu poręczenia Skarbu Państwa, mimo braku podstaw co do jego celowości, wskutek istnienia "dużego ryzyka inwestycyjnego".

Opinia Kaczmarka jako ministra o celowości poręczenia nie zawierała nieprawdy i nie była decydująca dla poręczenia; nie można też uznać, że było jakieś porozumienie miedzy ministrem a LFO - uzasadnił sąd, według którego nie ma podstaw do uznania winy oskarżonego. Prokuratura zapowiada apelację. (PAP)

sta/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)