Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd: B. burmistrz Górowa Iławeckiego nie jest kłamcą lustracyjnym

0
Podziel się:

B. burmistrz Górowa Iławeckiego (woj. warmińsko-mazurskie) Jerzy Bubeła
złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne - orzekł we wtorek Sąd Apelacyjny w Białymstoku,
oddalając apelację pionu lustracyjnego IPN. Orzeczenie jest prawomocne.

B. burmistrz Górowa Iławeckiego (woj. warmińsko-mazurskie) Jerzy Bubeła złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne - orzekł we wtorek Sąd Apelacyjny w Białymstoku, oddalając apelację pionu lustracyjnego IPN. Orzeczenie jest prawomocne.

Było to powtórne postępowanie w tej sprawie. W pierwszym procesie lustracyjnym, jesienią w 2010 roku, Sąd Okręgowy w Olsztynie, jako sąd pierwszej instancji uznał, że oświadczenie lustracyjne Bubeły jest niezgodne z prawdą, zakazał mu przez trzy lata pełnienia funkcji publicznych i kandydowania w wyborach.

W ocenie tego sądu, Jerzy Bubeła w 1982 r. został zarejestrowany przez strażnicę Wojsk Ochrony Pogranicza w Górowie Iławeckim jako dysponent zakonspirowanego lokalu kontaktowego. Za udostępnianie swojego mieszkania na potrzeby zwiadu WOP-u pobierał pieniądze z funduszu operacyjnego. Zobowiązał się do zachowania tajemnicy.

Sąd uznał, że w ten sposób zaistniała tajna i świadoma współpraca z organami bezpieczeństwa, którą burmistrz powinien wykazać w oświadczeniu lustracyjnym. Dlatego uznał go za kłamcę lustracyjnego i ukarał trzyletnim zakazem pełnienia funkcji publicznych i kandydowania w wyborach.

Samorządowiec (w ostatnich wyborach przegrał w wyborach na burmistrza Górowa Iławeckiego - przyp. PAP) zapewniał, że nigdy nie współpracował z żadnymi służbami bezpieczeństwa.

Po apelacji jego pełnomocnika, białostocki sąd apelacyjny orzeczenie to jednak uchylił i sprawę zwrócił do ponownego rozpoznania. Zwrócił m.in. uwagę na to, że w pierwszym procesie materiał dowodowy był niepełny, o czym świadczy fakt, iż IPN dołączył do akt sprawy przed sądem apelacyjnym kolejne tomy dokumentów.

W październiku ub. roku olsztyński sąd, w ponownym procesie lustracyjnym orzekł, że oświadczenie samorządowca, składane w związku z pełnieniem funkcji publicznej burmistrza Górowa Iławeckiego, jest prawdziwe. I to orzeczenie białostocki sąd we wtorek utrzymał.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku zwrócił uwagę w uzasadnieniu, że sąd pierwszej instancji przeprowadził ponownie postępowanie dowodowe, a swoje stanowisko uzasadnił logicznie i w sposób przekonywujący.

Sędzia Andrzej Czapka przypomniał, że ocena zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego, wymaga stwierdzenia świadomego i tajnego podjęcia współpracy z organami bezpieczeństwa państwa.

W tej sprawie, nie można zarzucić iż, lustrowany kontaktował się z organami bezpieczeństwa państwa i był tego świadomy, że są to takie właśnie kontakty - uzasadniał sąd. Przypominał zeznania świadków, z których wynikało, że nikt go nie informował, że są oni funkcjonariuszami zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza. Mówili jedynie, że są z WOP-u, o czym świadczyły też ich mundury, a także tablica na budynku, gdzie mieli siedzibę.

Sędzia Czapka mówił też, że lustrowany nie miał świadomości, iż wynajmowane przez niego mieszkanie wiązało się z operacyjnym zdobywaniem informacji przez zwiad WOP. Osoby, które to mieszkanie wynajmowały, mówiły, że to mieszkanie dla potrzeb służbowych, a nie operacyjnych. "To także w niniejszej sprawie istotne" - mówił sędzia Czapka.

Jerzy Bubeła był na rozprawie odwoławczej w białostockim sądzie. Po publikacji orzeczenia powiedział PAP, że wyrok jest dla niego bardzo ważny, bo ostatnie dwa lata miał - jak to określił - "wyjęte z życiorysu" i był to bardzo napięty okres w jego życiu. Dodał, że najprawdopodobniej przez tę sprawę przegrał ostatnie wybory samorządowe. Powiedział też, że teraz, dzięki prawomocnemu orzeczeniu, nadal może prowadzić "działania na rzecz społeczeństwa". (PAP)

swi/ rof/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)