Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd oddalił pozew Koteckiej przeciwko "Super Expressowi"

0
Podziel się:

#
dochodzi oświadczenie Koteckiej
#

# dochodzi oświadczenie Koteckiej #

05.01. Warszawa (PAP) - "Super Express" nie musi przepraszać Patrycji Koteckiej za sugestię, że brała udział w kampanii wyborczej PiS do europarlamentu w 2009 r. - zadecydował w środę Sąd Okręgowy w Warszawie. Kotecka zapowiada w tej sprawie apelację.

Jak dowiedziała się PAP w biurze prasowym sądu, powództwo Koteckiej przeciwko "SE" zostało oddalone. Wyrok nie jest prawomocny. Prócz przeprosin Kotecka chciała zapłaty 60 tys. zł.

O oddalenie pozwu wnosiła adwokat "SE" Joanna Wlazłowska. W jej ocenie "powództwo nie zostało skonkretyzowane". W sądzie podkreślała, że choć w chwili publikacji materiału powódka nie pełniła już konkretnej funkcji, to była osobą publiczną i jako taka nie podlegała ograniczeniom co do publikacji jej wizerunku.

"Wyrok jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem sądu zamierzam złożyć apelację" - poinformowała Kotecka w przesłanym w środę PAP oświadczeniu. Jak podkreśliła, "SE" nieprawdziwie zarzucił jej udział w kampanii wyborczej.

W maju 2009 r. tabloid opublikował zdjęcie, na którym Kotecka (która wcześniej przestała być wiceszefową Agencji Informacji TVP) wyjmuje z auta rulon ze zdjęciem Zbigniewa Ziobry. Opatrzono to tekstem, że Kotecka "taszczy" plakaty wyborcze Ziobry. Media wiele razy pisały o związku łączącym Kotecką z b. ministrem sprawiedliwości w rządzie PiS.

"Informacja ta jest nieprawdziwa. Plakatów Zbigniewa Ziobry nigdy nie miałam w ręku, co zostało udowodnione podczas sprawy i czego nie kwestionował nawet adwokat Super Expressu" - podkreśla Kotecka. Jeszcze w maju ub.r. Kotecka powiedziała PAP, że "to nie były żadne plakaty wyborcze, bo te opatrzone były logiem partii i innymi danymi, tylko samo zdjęcie dużego formatu". Dodała, że gazeta naruszyła jej dobra osobiste, m.in. prawo do prywatności, bo nie pełniła ona już wtedy żadnej funkcji publicznej. Zaznaczyła, że nikt z redakcji nie kontaktował się z nią przed publikacją materiału.

"Jako dziennikarka z wieloletnim stażem uważam, że należy walczyć z patologiami w świecie mediów. Publikowanie informacji bez rozmowy z bohaterem tekstu nie może być normą, a w tak nierzetelny sposób postąpili wobec mnie reporterzy +Super Expressu+. Prawo prasowe nakłada na dziennikarzy obowiązek weryfikowania informacji przed ich wydrukowaniem, dlatego ten spór sądowy ma także dodatkowy wymiar - jest walką o zasady" - zaznaczyła w oświadczeniu przysłanym PAP w środę.

W 2009 r. uprawomocnił się wyrok w innej cywilnej sprawie, wytoczonej "SE" przez Kotecką. Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł wtedy, że "SE" ma zapłacić jej 30 tys. zł i przeprosić za publikację bez jej zgody zdjęcia jej nagich piersi. Fotografia sprzed kilkunastu lat ilustrowała publikację innego pisma o raku piersi; Kotecka pracowała wtedy jako modelka. Gazeta uznała, że ten wyrok ogranicza wolność słowa.

Kotecka od początku pracy w TVP budziła kontrowersje w mediach. Zarzucano jej m.in., że wywierała naciski polityczne na podległych dziennikarzy, a posadę w TVP zdobyła w 2007 r. dzięki protekcji Ziobry.

Kotecka wytoczyła też proces b. reporterowi "Wiadomości" Łukaszowi Słapkowi za jego słowa, że miała ona wywierać na niego naciski, by przygotowywał za większą wycenę materiały kompromitujące PO. Powódka zaprzeczyła i zażądała od niego przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia. Słapek wniósł o oddalenie pozwu, twierdząc, że jego słowa były prawdziwe, a nie może on brać odpowiedzialności za to, co z jego wypowiedzią zrobił "Dziennik".

W lutym br. Axel Springer Polska, dawny wydawca "Dziennika Polska Europa Świat", przeprosił TVP za artykuły z 2007 r. pt. "Korupcja w TVP" i "Niemoralne propozycje w TVP", w których zarzucano TVP korumpowanie dziennikarzy wyższymi wycenami materiałów nieprzychylnych PO. Przeprosiny to wynik ugody, którą Axel Springer zawarł z TVP. Wcześniej gazeta opublikowała też przeprosiny wobec Koteckiej, której zarzuty dotyczyły bezpośrednio - był to wynik ugody w procesie, który Kotecka wytoczyła gazecie. (PAP)

ral/ kno/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)