Do 19 sierpnia sąd w Ostrowie Wlkp. odroczył w czwartek proces b. europosła Witolda Tomczaka, oskarżonego o znieważenie 11 lat temu policjantów.
Pod koniec czerwca 1999 r. były parlamentarzysta został zatrzymany w nocy przez funkcjonariuszy, którzy zauważyli, że samochód, którym kierował, jedzie "pod prąd" jednokierunkową ulicą w Ostrowie Wlkp. Według oskarżenia miało wtedy dojść do nazwania policjantów m.in. "palantami". O rzekome użycie tego słowa toczy się cały proces.
Tomczak przedstawił po raz kolejny zaświadczenie lekarskie, że nie może uczestniczyć w rozprawie. Tym razem, b. europoseł przesłał sądowi zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego i jego nieobecność została usprawiedliwiona.
Ostrowski sąd umorzył pod koniec czerwca 2009 r. sprawę Tomczaka w wyniku jej przedawnienia. Po apelacji prokuratury do kaliskiego sądu okręgowego, proces wrócił na wokandę sądu pierwszej instancji. Sprawa Tomczaka może się ponownie przedawnić 4 października. B. europoseł ma też inną sprawę karną, związaną ze zniszczeniem w 2000 r. rzeźby papieża Jana Pawła II w warszawskiej Galerii Zachęta.
Tomczak, z zawodu lekarz medycyny, kandydował do PE z okręgu kalisko-leszczyńskiego. Wcześniej był posłem z ramienia Porozumienia Polskiego, a później z LPR. Od 2005 r. należał do frakcji "Niepodległość i Demokracja".
W ostatnich wyborach do PE startował jako "jedynka" z wielkopolskiej listy Prawicy Rzeczypospolitej. Jego partia nie uzyskała progu wyborczego.
Tomczakowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do jednego roku.(PAP)
zak/ itm/ jbr/