Sąd uznał we wtorek Andrzeja Samsona za winnego wszystkich czterech postawionych mu zarzutów związanych z wykorzystywaniem bezradności dzieci do wykonywania z nimi czynności seksualnych, utrwalania i udostępniania innym dziecięcej pornografii.
W wyroku sąd ujawnił, że prokuratura oskarżyła Samsona o to, że od 1999 do 2004 r. ze z góry powziętym zamiarem, w swoim mieszkaniu wykorzystywał wielokrotnie upośledzenie leczonych przez niego chłopca i dziewczynkę i dokonywał z nimi tzw. "innych czynności seksualnych" - nie ujawniono jakich. Sąd skazał go za to na 7 lat więzienia.
Osobny zarzut to prezentowanie dzieciom treści seksualnych, - za to sąd wymierzył rok. Trzecim zarzutem było ściąganie na swój komputer pornografii dziecięcej, robienie zdjęć pacjentom i rozsyłanie tych materiałów mailami na adresy internetowe amerykańskich serwerów (kara półtora roku więzienia) oraz przechowywanie na swoim komputerze dziecięcej pornografii (rok więzienia).
Koszty tego trwającego dwa i pół roku postępowania sąd wycenił na 22,8 tys. zł. Oskarżony ma je zwrócić skarbowi państwa, a ponadto zapłacić matce jednego z dwojga pokrzywdzonych przez Samsona dzieci 2,6 tys. zwrotu kosztów procesu. Sąd nie rozpatrzył złożonego przez nią pozwu cywilnego o odszkodowanie za straty moralne. Wyrok jest nieprawomocny. (PAP)
wkt/ malk/