Dobrze by było, gdyby sprawa płk. Jana Lesiaka stała się memento dla osób, które chciałyby w przyszłości wykorzystywać służby specjalne do celów politycznych - powiedział sąd kończąc uzasadnienie wyroku, umarzającego sprawę Lesiaka.
"Są granice, których służby specjalne przekroczyć nie powinny, bo nie temu one służą" - dodał sąd.
Prokuratura rozważy zaskarżenie wyroku. "Na pewno wystąpimy o uzasadnienie orzeczenia, potem się zastanowimy, czy składać apelację" - powiedział PAP rzecznik prokuratury okręgowej Maciej Kujawski.
"Klęska prawna, ale sukces moralny" - mówił po wyroku Jan Parys, jeden z oskarżycieli posiłkowych. Według niego, to klęska prokuratury, która mogła przedłużać śledztwo ze względów politycznych. Podkreślił on, że sąd w uzasadnieniu orzeczenia kładł nacisk na to, iż UOP dezintegrował legalne partie. Ani on, ani jego pełnomocnik, nie wykluczają apelacji.(PAP)
wkt/ brw/ bno/