Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd uchylił wyrok ws. zadośćuczynienia za śmierć w stanie wojennym

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny w Poznaniu nakazał w czwartek ponowne zbadanie sprawy
zamordowanego w 1982 roku Piotra Majchrzaka, którego rodzice domagali się po 500 tys. zł
zadośćuczynienia za jego śmierć w czasie stanu wojennego.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu nakazał w czwartek ponowne zbadanie sprawy zamordowanego w 1982 roku Piotra Majchrzaka, którego rodzice domagali się po 500 tys. zł zadośćuczynienia za jego śmierć w czasie stanu wojennego.

Sąd pierwszej instancji oddalił w maju wniosek rodziców zamordowanego, uznając, że nie ma wystarczających dowodów na to, że Piotr Majchrzak został zabity przez milicję lub ZOMO, a także dowodów na jego działalność opozycyjną. Rodzina zaskarżyła tę decyzję.

Jak poinformowała w czwartek PAP pełnomocnik rodziny Majchrzaków mecenas Aleksandra Graf, sąd apelacyjny uznał, że uzasadnienie decyzji poznańskiego sądu okręgowego w tej sprawie nie odpowiadało wymogom formalnym.

"Sąd niższej instancji nie wskazał, jakie ustalenia poczynił na podstawie jakich dowodów. Ponadto sąd okręgowy uznał, że postępowanie przygotowawcze w latach PRL było prowadzone w normalny sposób, czyli nie uwzględnił kontekstu historycznego sprawy i nie wziął pod uwagę szeregu nieprawidłowości, uchybień i matactw, do których wówczas doszło" - powiedziała PAP mec. Graf.

Jak dodała, według sądu apelacyjnego nie było przeprowadzonego pełnego postępowania dowodowego.

Proces przed sądem okręgowym toczył się na podstawie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.

Piotr Majchrzak, uczeń Technikum Ogrodniczego, 11 maja 1982 r. ok. godz. 21 na ul. Fredry przy kościele Najświętszego Zbawiciela w Poznaniu został - według rodziny - wylegitymowany, zaatakowany i pobity przez oddział ZOMO. Zmarł 18 maja w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności.

Podczas postępowań prokuratorskich w latach 80. i 90. nie udało się ustalić sprawców pobicia i postępowania były umarzane. Milicja twierdziła, że chłopaka zabił parasolem pijany mężczyzna.

Według rodziców chłopak został pobity dlatego, że nosił w klapie opornik - symbol walki o niepodległą Polskę, był też aktywnym uczestnikiem ruchu niepodległościowego. Uczestniczył w pokojowych manifestacjach, rozdawał ulotki i kolportował prasę podziemną.

Na podstawie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego osoby takie mogą starać się o odszkodowania i zadośćuczynienia w wysokości do 25 tys. zł. W przypadku osób, które zostały zamordowane, nie ma żadnych ograniczeń kwotowych co do zadośćuczynienia. (PAP)

rpo/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)