Sąd Okręgowy w Warszawie wszczął w poniedziałek postępowanie lustracyjne wobec Jarosława Spyry, byłego ambasadora Polski w Peru. Wnosił o nie IPN, którego zdaniem prawdziwość oświadczenia lustracyjnego Spyry budzi wątpliwości.
Spyra podał się do dymisji w listopadzie 2010, gdy "Rzeczpospolita" napisała, że według IPN zataił on 10-miesięczną współpracę z SB. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski dymisję przyjął.
Przed tygodniem sąd wszczął postępowanie lustracyjne wobec innego pracownika MSZ - Janiny Biernackiej. IPN zarzuca jej, że zataiła fakt pracy w archiwum MSW z lat 80. Obrona podkreśla, że Biernacka pracowała przez niespełna rok w centralnym biurze adresowym i nie miała świadomości, że był to "organ bezpieczeństwa państwa", z którym związki trzeba ujawniać w oświadczeniu lustracyjnym.
W lutym sąd ma zdecydować, czy wszcząć lustrację byłego wiceministra spraw zagranicznych byłego ambasadora w Izraelu Macieja Kozłowskiego. Według IPN w latach 1965-1969 miał on być najpierw kandydatem, a potem tajnym współpracownikiem SB w Krakowie. 67-letni Kozłowski - opozycjonista z PRL, skazany na kilka lat więzienia w tzw. procesie taterników w 1969 r. - zaprzecza, by był agentem.(PAP)
brw/ bos/
