Około godziny potrzebował samolot Marynarki Wojennej na przewiezienie w czwartek z Warszawy do Gdańska serca przeznaczonego do przeszczepu. Po kolejnych dwóch godzinach serce zaczęło bić w ciele pacjentki Kliniki Kardiochirurgii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
O specjalnej czwartkowej misji poinformował PAP rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej kmdr por. Bartosz Zajda.
Jak wyjaśnił, serce przeznaczone było dla 33-letniej kobiety. "Z informacji przekazanych przez Klinikę Kardiochirurgii wynikało, że przeszczep musiał być przeprowadzony w trybie pilnym, aby kobieta miała szansę na dalsze, zdrowe życie" - poinformował Zajda.
Rzecznik wyjaśnił, że serce do transplantacji przyleciało do Gdańska samolotem An-28. Około godz. 4 nad ranem samolot poleciał z Gdyni do Warszawy, gdzie czekał na zakończenie operacji pobrania organu. O godz. 10.21 An-28 z sercem na pokładzie wystartował ze stołecznego lotniska i po około godzinie wylądował na lotnisku w Gdańsku Rębiechowie, skąd karetka transplantacyjna przewiozła organ do kliniki.
"O godzinie 11.50 organ było już w Klinice. Lekarze przystąpili do przeszczepu, który przeprowadził dr Piotr Siondalski wraz z zespołem. O godzinie 13.15 serce zaczęło bić w ciele pacjentki. Tuż po godzinie 15.00 zakończono operację" - poinformował Zajda.
Rzecznik dodał, że w Klinice Kardiochirurgii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego odbyło się jak dotąd 26 przeszczepów serca: w siedmiu z nich (poczynając od 2007 r.) pomogła Marynarka Wojenna, transportując drogą lotniczą organ do transplantacji. (PAP)
aks/ pz/