Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sariusz-Skąpska: symbolika cmentarzy-pomników: Katyń, Miednoje, Charków

0
Podziel się:

Polskie cmentarze wojenne: Katyń, Charków, Miednoje to cmentarze-pomniki.
"Ważne jest, aby odwiedzającym te nekropolie przybliżyć ich koncepcję ideowo-przestrzenną, zawiera
ona bowiem głęboki symboliczny sens" - mówi Izabella Sariusz-Skąpska z Federacji Rodzin Katyńskich.

Polskie cmentarze wojenne: Katyń, Charków, Miednoje to cmentarze-pomniki. "Ważne jest, aby odwiedzającym te nekropolie przybliżyć ich koncepcję ideowo-przestrzenną, zawiera ona bowiem głęboki symboliczny sens" - mówi Izabella Sariusz-Skąpska z Federacji Rodzin Katyńskich.

Polskie cmentarze wojenne w Katyniu, Miednoje i Charkowie, to największe realizacje pomnikowe w miejscach ważnych dla najnowszej historii Polski związanych ze zbrodnią katyńską.

"One nie przypominają innych nekropolii wojennych, jak np. pod Monte Cassino: tu nie ma płaskich płyt nagrobnych i rzędów takich samych mogił. One przemawiają swoją formą i symboliką - zauważa w rozmowie z PAP córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Andrzeja Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska, która 10 października 2010 r. oprowadzała po katyńskim cmentarzu żony prezydentów Polski i Rosji Annę Komorowską oraz Swietłanę Miedwiediewą. - Poszczególne elementy opracowania przestrzennego cmentarzy mają ważną wymowę" - podkreśla.

"Aby wejść na cmentarz w Katyniu trzeba, mijając dwa żeliwne słupy z płaskorzeźbami orła-godła Rzeczpospolitej i orła Wojska Polskiego, stanąć przed bramą - mówi Sariusz-Skąpska - wielką i ciężką jak kamień grobowy; brama jest już otwarta, kamień został odsunięty, jak w dzień Zmartwychwstania. Naprzeciw ściany - bramy usytuowane są tablice ze znakami wyznaniowymi; symbolizują one cztery religie, których wyznawcy spoczęli w ziemi katyńskiej".

"Innym elementem niosącym znaczenia symboliczne i budzącym mocne wzruszenia jest - podaje przykład Sariusz-Skąpska - +podziemny dzwon+, występujący w tej samej formie i w Katyniu, i w Charkowie, i w Miednoje. W naszej kulturze dźwięk dzwonu kojarzy się z czymś podniosłym, ważnym; dzwony dzwonią na chwałę, ale i w obliczu tragedii. Na wszystkich trzech cmentarzach dzwony znajdują się poniżej poziomu ziemi, są jakby w niej uwięzione, pogrzebane. Tam w Katyniu dzwon rzeczywiście bije umarłym, bo jest pod ziemią" - dodaje Sariusz-Skąpska.

Te żałobne dzwony, odlane w pracowni Felczyńskich w Przemyślu mają swoje nazwy - Katyń, Miednoje, Charków. Są one wyrzeźbione na czaszy dzwonów, podobnie jak pierwsza zwrotka Bogurodzicy.

"Wszystkie cmentarze-pomniki w Katyniu, Charkowie i Miednoje, choć się różnią ukształtowaniem terenu, warunkami geologicznymi, wynikami prac ekshumacyjnych, mają te same powtarzające się elementy: bramę, ścianę z tabliczkami - epitafium, na których widnieją nazwiska zamordowanych oficerów, stół ołtarzowy, dzwon podziemny, aleje, które otaczają cmentarz i stanowią drogę, którą rodziny przechodzą do miejsc, gdzie znajdują się tablice z nazwiskami ich bliskich. W Katyniu u końca alei, gdy się dochodzi do ołtarza, są jeszcze groby zamordowanych tu generałów, jedynych, których udało się zidentyfikować: Bronisława Bohatyrewicza i Mieczysława Smorawińskiego" - mówi PAP Andrzej Sołyga, z warszawskiej ASP, który należał do zespołu artystów, kierowanego przez artystę rzeźbiarza Zdzisława Pidka z Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Ich projekt na koncepcję przestrzenną cmentarzy-pomników zwyciężył w konkursie i został zrealizowany.

"Dążyliśmy do formalnej powściągliwości, prostoty, czytelności - mówi Sołyga. - Teren naznaczony zbrodnią, ziemię uświęconą krwią polskich oficerów uznaliśmy za miejsce sacrum. Na obwodzie cmentarza został wykonany ziemny wykop będący symboliczną granicą między światem zewnętrznym, a uświęconą ziemią, tworząc formę kurhanu. Przez cmentarz wiedzie "czarna aleja"; idąc nią mijamy po jej obu stronach zbiorowe mogiły. Ich spokojne w formie ziemne kurhany dotykają leżące krzyże. Znaki te jakby +namaszczają+ tę ziemię".

Ważny element projektu cmentarza stanowią "plamy w leśnym pejzażu". "To były - objaśnia dr Robert Kaja, asystent Zdzisława Pidka, wykładowca wydziału rzeźby gdańskiej ASP - tzw. doły śmierci, z których w 1943 r. wydobyto zwłoki zamordowanych oficerów. Pierwotnie powstał nawet śmiały projekt, aby te miejsca w jakiś sposób podgrzać, żeby zawsze stanowiły czarne, nieprzysypane śniegiem plamy. Ale z oczywistych względów tego nie zrealizowano. Natomiast, doły zalano betonem i obłożono żeliwnymi płytami. I teraz w Katyńskim Lesie, między drzewami pojawiają się te płyty, niemal surrealistycznie".

"Epitafia indywidualne były przez nas uznane za jeden z najważniejszych elementów cmentarzy - mówi Sołyga. - W Katyniu tabliczki z indywidualnymi inskrypcjami są umieszczone poniżej poziomu ziemi. Trzeba zstąpić w dół. Powyżej widać trawę, ziemię. Szlak wiedzie jakby poprzez odkryte groby".

Ten "odkrywkowy" charakter był jedną z ważniejszych idei autora projektu Zdzisława Pidka i Andrzeja Sołygi, bo przecież te groby były wielokrotnie rozkopywane. Ta odsłonięta struktura ziemi nadaje temu miejscu dodatkowo silny efekt emocjonalny.

"Tabliczki w swojej masie, wszystkie z tą samą datą śmierci - 1940 r. robią wielkie wrażenie - mówi Sariusz-Skąpska. - Polskie cmentarze wojenne mają swoją symbolikę bardzo oczywistą, ale ujawniają się dodatkowe aspekty zbrodni. Odczytując np. tabliczki - epitafia, na których występują nazwiska kresowe czy żydowskie, widać jak różnych wyznań i narodowości byli obywatele II Rzeczpospolitej, których tu zamordowano".

"Byłem odpowiedzialny za przygotowanie tablic z nazwiskami - mówi PAP Piotr Józefowicz z gdańskiej ASP. - Wybijaliśmy je nierówno, aby zaznaczyć, że nie pochodzą spod sztancy, że już na nich odcisnął się czas. Celowo też polewane one były specjalnymi substancjami, aby żeliwo, z których są wykonane, szybciej uległo korozji. Podobnie +postarzane+ były żeliwne płyty przy ołtarzu. Mają one teraz barwę rdzy, kolor krwi. Ten pomnik ma się starzeć razem z tym miejscem - takie było założenie jego twórców".

Kiedy Zdzisław Pidek prezentował nam na Wydziale Rzeźby dokumentację dotyczącą pomników - cmentarzy w Katyniu, Charkowie, Miednoje, objaśniał, że zakładają one rytuał przejścia przez teren naznaczony historią i śmiercią. Pomniki te nie mają jednej zamkniętej bryły, lecz angażują cały obszar miejsca historycznej zbrodni, w pewien sposób przywołują to, co się tam wydarzyło - powiedziała PAP prof. Ludmiła Ostrogórska, rektor ASP w Gdańsku.

Historia budowy obecnych cmentarzy-pomników rozpoczęła się w czerwcu 1995 roku, w 55. rocznicę Zbrodni Katyńskiej, kiedy Prezydent RP Lech Wałęsa wmurował w Katyniu akt erekcyjny i poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II kamień węgielny pod budowę cmentarza.

W tym samym miesiącu Rada Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa rozpisała międzynarodowy otwarty konkurs na koncepcję zagospodarowania przestrzennego trzech cmentarzy. Treścią zadania konkursowego było upamiętnienie ofiar historycznej zbrodni. "Katyń to nie tylko sprawa pojedynczego człowieka, stowarzyszenia czy środowiska, to sprawa narodowa - napisał wtedy Andrzej Przewoźnik, szef Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. - To sprawa, która wymaga od nas wyzbycia się egoistycznego patrzenia i działania, sprawa będąca zobowiązaniem każdego z nas z osobna i władz wolnej suwerennej Rzeczpospolitej. Budowa cmentarzy w tamtych miejscach to dług spłacony przez Polskę tym, którzy na zawsze pozostają w rosyjskiej i ukraińskiej ziemi".

Na zakończony w październiku 1996 roku konkurs wpłynęły 32 prace z kraju i zagranicy.

W październiku 1996 roku do realizacji wybrano pracę zespołu artystów, kierowanego przez artystę rzeźbiarza, nieżyjącego już, Zdzisława Pidka z Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie ASP) w Gdańsku i Andrzeja Sołygi z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Zrealizowany projekt cmentarza - jak można przeczytać w materiałach Federacji Rodzin Katyńskich - był niewątpliwie wyrazem myśli twórczej artystów młodego pokolenia, ale również wynikiem długoletnich przemyśleń, oczekiwań czy wręcz wizji przedstawicieli środowisk i rodzin katyńskich.

Powstający właśnie kolejny polski wojenny cmentarz na Wschodzie - w Bykowi ma w swojej koncepcji przestrzennej nawiązywać do powtarzających się, wspólnych elementów cmentarzy w Katyniu, Miednoje i Charkowie.

Anna Bernat (PAP)

abe/ ls/ mlu/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)