Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział w piątek, że koordynacja interwencji wojskowej w Libii powinna "pozostać wysoce polityczna", nawet, jeśli będzie opierać się na strukturach NATO.
"Wszyscy powinni zrozumieć, że koordynacja musi pozostać wysoce polityczna, nawet jeśli opiera się na maszynerii NATO" - powiedział Sarkozy na konferencji prasowej, po pierwszym dniu szczytu przywódców UE w Brukseli.
Podkreślił, że niektóre kraje, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Katar, biorą udział w interwencji, ale "nie są członkami NATO". "Będą musiały brać udział w koordynacji politycznej koalicji" - dodał.
"Techniczna koordynacja operacyjna będzie realizowana w NATO, ale koordynacja polityczna będzie miała miejsce w koalicji" - powiedział. Podkreślił, że dzięki prowadzonej od soboty operacji międzynarodowej koalicji w Libii "uniknięto śmierci tysięcy osób".
Państwa NATO zgodziły się w czwartek w nocy na wsparcie strefy zakazu lotów w Libii. Sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rosmussen powiedział, że kraje członkowskie NATO wezmą na siebie odpowiedzialność za wyegzekwowanie zakazu lotów nad Libią oraz obronę ludności cywilnej przed siłami przywódcy libijskiego reżimu, Muammara Kadafiego.
Z Brukseli Inga Czerny i Michał Kot (PAP)
icz/ kot/ fit/
