Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Saryusz-Wolski nt. bezpieczeństwa dostaw gazu

0
Podziel się:

Rozwój tzw. dyplomacji energetycznej i wzmocnienie przepisów prawnych dot.
reagowania kryzysowego - to niektóre zapisy projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego o
bezpieczeństwie dostaw gazu - poinformował europarlamentarzysta Jacek Saryusz-Wolski (PO).

Rozwój tzw. dyplomacji energetycznej i wzmocnienie przepisów prawnych dot. reagowania kryzysowego - to niektóre zapisy projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego o bezpieczeństwie dostaw gazu - poinformował europarlamentarzysta Jacek Saryusz-Wolski (PO).

W poniedziałek podczas konferencji prasowej polskich europosłów poinformowano, że w dniach 17-18 marca br. komisja PE ds. przemysłu, badań i energii ma głosować nad raportem z prac nad projektem. W maju może być on głosowany w Parlamencie Europejskim.

"Rozporządzenie to konkretnie wskazuje, jak solidarnie Unia Europejska ma pomagać tym, którzy zostaną odcięci od gazu" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Saryusz-Wolski. Wyjaśnił, że rozporządzenie stworzy KE odpowiednie narzędzia np. prawne, które skłonią państwa członkowskie mające nadwyżkę gazu do przesyłania go krajom dotkniętym kryzysem gazowym. Ponadto zliberalizuje rynek gazowy oraz związaną z nim infrastrukturę.

KE postanowiła zająć się wzmocnieniem bezpieczeństwa dostaw gazu po tym, gdy w styczniu 2009 roku Rosja wstrzymała dostawy gazu do Europy przez terytorium Ukrainy. Wszystkie ugrupowania polityczne złożyły w komisji ds. przemysłu i energii w sumie ponad 500 poprawek do projektu, który w lipcu ub.r. zaprezentowała Komisja Europejska. Blisko 60 poprawek złożyli polscy eurodeputowani, którzy chcą, by Unia Europejska solidarnie reagowała w razie przerwania dostaw gazu chociażby do jednego kraju.

Jak podkreślił Saryusz-Wolski, na obecnym etapie prac legislacyjnych bardzo wiele już udało się uzyskać. "Chcielibyśmy jednak wzmocnić to rozporządzenie m.in. zapisem, który wskazuje, że odcięcie już 10 proc. dziennego importu gazu do UE wystarczy, by nastąpiła reakcja wspólnoty. Jest to najtrudniejsza i najważniejsza sprawa" - powiedział. Obecne przepisy dyrektywy z 2004 roku zobowiązują do reakcji, jeśli zagrożonych jest 20 proc. dostaw dla całej UE.

Saryusz-Wolski powiedział, że zgodnie z polskimi oczekiwaniami wprowadzono trzy "poziomy reakcji na sytuację kryzysową": system wczesnego ostrzegania, alert i stan kryzysowy. "Na tych wszystkich poziomach KE może już działać" - zaznaczył.

W sytuacji kryzysowej za prowadzenie w imieniu państw członkowskich mediacji i negocjacji z krajami trzecimi - zgodnie z proponowanymi zapisami - powinien odpowiadać wysoki przedstawiciel UE czy minister spraw zagranicznych. W opinii eurodeputowanego, "to musi być kwestia polityczna, a nie gospodarcza".(PAP)

aop/ pad/ jbr/

bezpieczeństwo
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)